Prawica stawia w Słupsku żywą choinkę. Nieoficjalną. Na złość Biedroniowi. A ten? „Ależ proszę. Tu jest prąd do lampek”

Jedenastometrowy świerk stanął na środku placu Zwycięstwa. Zdublowanie świątecznego drzewka nie wszystkim się podoba.

SYMBOL ŚWIĄT

Zdaniem Adama Jaworskiego z Solidarnej Polski sztuczne drzewko, które postawiono z inicjatywy prezydenta Słupska to kiepski sposób na uczczenie świąt Bożego Narodzenia.

– To dar od jednego z mieszkańców, nasza oddolna akcja. Co roku na środku placu Zwycięstwa stała choinka żywa, symbolizująca święta Bożego Narodzenia. Pan prezydent Biedroń postawił z boku sztuczną choinkę jakby chciał uniknąć akcentowania tego ważnego dla Polaków święta. Mógł postawić ją po środku tak, jak co roku. My dotrzymaliśmy słowa i dziś stawiamy żywą. Po prostu Słupsk będzie miał dwie choinki – tłumaczy Jaworski.

DWIE CHOINKI TWORZĄ PODZIAŁ

Świerk postawiono w centralnym miejscu placu Zwycięstwa. Operację obserwowało kilka postronnych osób. Nie wszystkim pomysł stawiania drugiej choinki się spodobał. – Po co dzielicie ludzie? Co wam się w tamtej choince nie podoba? Przecież jest piękna, wysoka i wszystko jest ładnie oświetlone. Na siłę szukacie problemu – mówi jedna z kobiet.

Prezydent Słupska Robert Biedroń powiedział reporterowi Radia Gdańsk, że nie ma nic przeciwko inicjatywie prawicowych działaczy. Pozwolił również na podłączenie ich ozdób na choince do miejskiego zasilania.

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj