Głównym powodem zorganizowania pikiety było zwolnienie czterech członków Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza.
Według pracowników ich prawa nie są zachowywane.
ZA NISKIE PENSJE
Jednym z ich postulatów jest zwiększenie płac. – Za 150 godzin jazdy i 50 godzin pracy, która polega na oczekiwaniu na kursy powrotne zarabiają ok. 2400 zł na rękę. Tak niskie wynagrodzenie bardzo dobrze pokazuje jaki jest stosunek zarządu do pracowników – mówi Piotr Stańczyk z Inicjatywy Pracowniczej.
ZWOLNIENIA ZA DZIAŁALNOŚĆ ZWIĄZKOWĄ?
Z kolei Łukasz Boniecki i Ewa Gromada z Partii Razem podkreślali, że usuwanie pracowników za zaangażowanie w działalność związkową sprawia, że kierowcy boją się angażować.
– Oczywiście konstytucja zabrania zwalniania ludzi z tego powodu, ale spółka tłumaczy to likwidacją połączenia i w efekcie zmniejszonym zapotrzebowaniem na kierowców. Dziwne jest jednak, że zwolniono akurat tych 4 kierowców, którzy należeli do związku – tłumaczy Ewa Gromada.
Na pikiecie pojawiło się ok. 30 osób. Skandowano m.in. hasła „Dość wyzysku pracowników”.
LIKWIDACJA POŁĄCZEŃ
Przedstawiciele spółki Polski Bus twierdzą, że jedynym powodem zwolnień była likwidacja połączenia z Rzeszowa do Lublina. Jak zapewniono, w momencie rozwiązywania umów pracownicy nie byli członkami związku zawodowego. Przystąpili do tej organizacji dopiero później, a powodem wypowiedzeń nie było ich zaangażowanie w prace organizacji związkowej.
Sylwester Pięta/mili