Do naszej redakcji przyszedł list. Tak nas wzruszył, że wzięliśmy sprawy w swoje ręce

koszyk copy

Pani Bogumiła z Gdańska prosi w liście do naszej redakcji o pomoc dla swojej sąsiadki. Ma ona czwórkę dzieci i żyje w biedzie w centrum naszego miasta. Trójka dzieciaków ma problemy zdrowotne.



DROGA REDAKCJO!

„Mam na imię Bogumiła, piszę do Państwa ten list w imieniu mojej sąsiadki p. Marzeny. A piszę dlatego, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i bardzo bym chciałabym za Państwa pośrednictwem, o ile jest to możliwe, pomóc tej rodzinie.

Zbliżają się Święta, te Święta to czas, kiedy nikt nie powinien pozostać bez pomocy, ludzie samotni, bezdomni a nawet tacy jak pani Marzena, która ma dom, nie jest samotna, gdyż ma czworo kochanych i wspaniałych dzieci, ale oprócz dzieci nie ma zupełnie nikogo, żadnej rodziny. Cała rodzina poumierała i mama p. Marzeny także umarła w październiku na raka. mama pani Marzeny była jej jedyną podporą i pomocą w życiu. Pani Marzena jest samotną mamą wychowującą czwórkę dzieci. P. Marzena na co dzień próbuje sobie jakoś radzić, otrzymuje również pomoc niewielka z MOPR, ale jest im naprawdę bardzo ciężko.

Droga redakcjo, być może znaleźliby się się ludzie, którzy zechcieliby p. Marzenie pomóc?
Pomoc jaka byłaby im potrzebna to na pewno żywność, środki czystości, ciepłe rzeczy do ubrania dla dzieci oraz obuwie, mogą to być rzeczy używane, aby miały w czym chodzić do szkoły.”

ZEBRALIŚMY PIENIĄDZE W REDAKCJI

Część zakupów, które zrobiliśmy

Czy gdańskie służby socjalne powinny bardziej pomóc tej rodzinie? Nie sprawdzaliśmy tego, jak zazwyczaj w tego typu sytuacjach. Zamiast tego, sami postanowiliśmy coś zrobić.

Był to pomysł Beaty. Poprosiła pracowników radia, aby dali co mogą – pieniądze, albo jakieś rzeczy. Zebraliśmy ok. 900 złotych. Sylwester z Magdą pojechali do sklepu. Kupiliśmy mięso, jogurty, jajka, soki, pomarańcze, trochę słodyczy, a nawet choinkę. Razem z innymi rzeczami zawieźliśmy je do domu pani Marzeny. Jej dzieci bardzo się ucieszyły, jak się okazało pierwszy raz w życiu miały prawdziwą, a nie sztuczną choinkę. Jeden z chłopców nie wytrzymał i od razy zaczął wieszać na ścianie obrazek, który był wśród rzeczy.

Jeżeli ktoś chciałby pomóc pani Marzenie, może napisać na adres naszego dziennikarza Sylwestra Pięty – s.pieta@radiogdansk.pl. Zachęcamy też pracowników socjalnych miasta, by przyjrzeli się sytuacji tej rodziny. Może należy im się większa pomoc?

Można też po prostu pomóc komuś w swoim otoczeniu – sąsiadom, a nawet nieznajomym. Serdecznie do tego zachęcamy.

Wszystkim życzymy, miłych i pogodnych świąt.

Redakcja Radia Gdańsk

chlopiec

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj