Ze szpitala chcą odejść niemal wszyscy medycy obsługujący oddziały naczyniowy, chirurgii ogólnej oraz onkologicznej.
Prośby o rozwiązanie umów o pracę nie złożył tylko ordynator oddziału oraz jeden z lekarzy. Rzecznik szpitala Alicja Rojek poinformowała, że z początkiem stycznia zatrudniono dwóch nowych chirurgów ogólnych i naczyniowych, rozszerzono też zakres wykonywanych zabiegów.
PROBLEMEM ZMIANY W SZPITALU
Powodem buntu chirurgów mają być zmiany wprowadzone przez zarząd szpitala wojewódzkiego w Słupsku. Chodzi o liczbę łóżek na poszczególnych oddziałach oraz plan innego podzielenia oddziałów chirurgicznych.
To wszystko informacje nieoficjalne, bo żadna ze stron nie chce sytuacji komentować. Prezes Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku Andrzej Sapiński podkreślił tylko, że trwają rozmowy z lekarzami i ma nadzieję, że szybko dojdzie do porozumienia.
KOLEJNY KONFLIKT
O słupskim szpitalu ostatnio jest głośno między innymi z powodu konfliktu w sprawie przeniesienia do Słupska porodówki z Ustki. Pierwotnie planowano budowę nowego pawilonu. Ostatecznie okazało się, że nie ma na to pieniędzy i oddziały ginekologiczny, położniczy oraz noworodkowy muszą się zmieścić w budynkach przy ulicy Hubalczyków.
Szpital musiał też tłumaczyć się z przerwanej kuracji herceptyną dla chorych na nowotwory. Po nagłośnieniu sprawy leczenie przywrócono. Nie wiadomo również jakie będą losy leczenia chorób wątroby. Szpital spóźnił się ze złożeniem dokumentów na konkurs do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Przemysław Woś/mili