Fałszywi strażnicy miejscy nakładają mandaty w Słupsku. Ofiarą oszustów padły już co najmniej dwie osoby.
Paweł Dyjas pełniący obowiązki komendanta Straży Miejskiej w Słupsku mówi, że otrzymał zgłoszenie od ukaranych osób. Kobieta i mężczyzna kwestionowali zasadność nałożenia 50-złotowych kar. Po sprawdzeniu okazało się, że zostali oszukani przez fałszywych strażników miejskich.
50 ZŁOTYCH RZEKOMEGO MANDATU ZA ZAŚMIECANIE
– Dwie osoby zostały zaczepione w okolicach ulicy Leśnej. Panowie przedstawili się jako strażnicy miejscy. Poinformowali kobietę i mężczyznę, że zostaną ukarani mandatami za zaśmiecanie. Mężczyzna zapłacił rzekomym strażnikom 50 złotych, kobieta odmówiła i wtedy usłyszała, że mandat przyjedzie pocztą. Rzekomi strażnicy nie byli umundurowani, nie mieli żadnych emblematów oraz legitymacji – mówi Paweł Dyjas.
SPRAWDZAJMY ODZNAKI
– W Słupsku każdy strażnik miejski musi mieć mundur, odznakę z numerem służbowym oraz legitymację, którą musi okazać na wezwanie. Nie pobieramy gotówki za mandaty od razu, mandaty są kredytowe. Taka ewentualność istnieje, ale tylko w przypadku, gdyby ktoś nie miał miejsca zameldowania – dodaje Paweł Dyjas.
Straż Miejska apeluje do mieszkańców o zgłaszanie podobnych przypadków. Sprawę już zgłoszono policji, która szuka oszustów.