Ponad 16,5 tysiąca przypadków grypy i schorzeń grypopodobnych zarejestrował sanepid w pierwszych trzech tygodniach stycznia w Trójmieście. Na wirusy szczególnie podatne są dzieci.
W wielu szkołach w klasach nie ma ponad połowy uczniów.
NISKA FREKWENCJA W SZKOŁACH
– W tym roku choruje wyjątkowo dużo uczniów klas 1 – 3. W klasie 25-osobowej w najgorszych dniach na zajęcia przychodziło pięciu uczniów – wyjaśnia Barbara Nowodworska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Sopocie.
Podobnie jest Szkole Podstawowej nr 8 w Sopocie, gdzie w dwóch pierwszych klasach na zajęcia chodzi tylko 30 proc. uczniów.
BOLĄ NAWET ZĘBY
W przychodni przy ul. Chrobrego w Sopocie poczekalnia pełna jest małych pacjentów. – Mam kaszel i boli mnie gardło. Bolały mnie też zęby, ale już przestały – mówi naszej reporterce sześciolatka.
Pediatra dr Bożena Viraghalmi przyznaje, że na wizyty dziennie przychodzi nawet 30 dzieci – W ostatnim okresie dwóch tygodni obserwujemy wzrost zachorowalności. Najczęściej są to dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Najczęściej dzieci zgłaszają się z wysoką gorączką, często towarzyszy jej kaszel i katar.
SANEPID USPOKAJA
Około 9600 w Gdańsku, ponad 230 w Sopocie i ponad 7000 w Gdyni przypadków grypy i schorzeń grypopodobnych odnotował sanepid w pierwszych trzech tygodniach stycznia.
Sanepid uspokaja jednak, że cały czas monitoruje poziom zachorowalności i na razie nie ma powodów do obaw. – W tej chwili nie ma sytuacji zagrożenia grypą, ale nigdy nie można powiedzieć, że tego nie będzie, bo przecież wirusów nie widać – mówi Anna Kapuścińska z sopockiego sanepidu.
Ewelina Potocka/amo