Jedyny w Trójmieście most obrotowy kończy służbę. W akcji wielka barka

Ruszyła rozbiórka konstrukcji nad Martwą Wisłą, po której jeszcze rok temu kursowały pociągi do Portu Północnego w Gdańsku. Ruch odbywa się już po nowym moście wzdłuż Trasy Sucharskiego.

Ewa Symonowicz-Ginter z Polskich Linii Kolejowych mówi, że do operacji potrzebne było ściągnięcie potężnej barki, która będzie rozbierać most kawałek po kawałku.

SKOMPLIKOWANA OPERACJA

– Cała operacja potrwa łącznie dwa tygodnie. Dziś zdjęliśmy pierwsze z trzech przęseł. Po przetransportowaniu go na brzeg zostanie pocięte na kawałki. Potem weźmiemy się za przęsło leżące po stronie Rudników, a na koniec demontaż czeka środkową część mostu, tą z mechanizmem obrotowym – mówi Symonowicz-Ginter. Tymczasem dopiero w czerwcu ruszy demontaż filarów mostu, operację opóźniły decyzje środowiskowe.

JEST LEPIEJ, BO SZYBCIEJ

Po starym obiekcie pociągi mogły jechać z prędkością 20 kilometrów na godzinę i tylko jednym torem. Nowy dwutorowy most pozwala rozwinąć prędkość nawet do 100 kilometrów na godzinę. Znacznie zwiększyła się też przepustowość przeprawy.  – Do tej pory dziennie mogło nią przejechać 30 par pociągów. Teraz będzie to aż 180 – dodaje Ewa Symonowicz-Ginter.

Maciej Bąk/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj