Są precyzyjne i szybsze niż pozostałe. W Gdyni życie ratują nowoczesne karetki. I ludzie. „To oni są najważniejsi”

Sprzęt, który jest w nich zamontowany znacznie przyspiesza ratowanie życia. Dwie nowe karetki otrzymało we wtorek gdyńskie pogotowie.

Na uwagę zasługują zamontowane w ambulansach nowoczesne defibrylatory. Umożliwiają one teletransmisję zapisu EKG do szpitala, gdzie lekarz-specjalista może ocenić stan pacjenta. Skraca to czas udzielania pomocy.

PRECYZYJNA I SZYBSZA POMOC

Mówiąc najprościej, dzięki temu jeszcze zanim pacjent dojedzie do szpitala lekarz wie, w jakim znajduje się on stanie. – Może to prowadzić też do takich sytuacji, że załoga karetki zostanie skierowana do innego szpitala, bo wiadomo, że tam udzielona zostanie lepsza pomoc – mówi kierownik do spraw ratownictwa Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni, Jacek Adamonis.

Jak tłumaczy Adamonis, podobny system działa co prawda także w innych karetkach, ale ten jest nowocześniejszy. – Zapisy są coraz dokładniejsze i coraz szybciej docierają do szpitala. Wchodzimy tutaj na wyższy niż w innych wozach poziom – wyjaśnia Adamonis.

NAJNOWOCZEŚNIEJSZY SPRZĘT

Zakup nowych karetek pozwoli wymienić najbardziej wysłużony sprzęt. Jak tłumaczy dyrektorka MSPR, najstarsze karetki pochodzą z 2003 roku. – Ich eksploatowanie sporo nas kosztowało. Dzięki temu zakupowi uda nam się zaoszczędzić na różnego rodzaju remontach i naprawach. Bardzo ważne jest też, aby załogi karetek pracowały na najnowocześniejszym sprzęcie – mówi Beata Pająk-Michalik.

Ostatnia „dostawa” nowych karetek miała miejsce 2 lata temu. Wtedy stacja wyleasingowała 2 wozy. Jeden już został spłacony, raty za drugi cały czas są spłacane. Aktualny zakup nie byłby możliwy, gdyby nie wsparcie Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, który przekazał 470 tys. zł. Brakujące 486 tys. zł stacja dołożyła z własnych środków.

NAJWAŻNIEJSI SĄ LUDZIE

– Pierwsza pomoc na Pomorzu jest już na bardzo wysokim, europejskim poziomie. Nie mamy się czego wstydzić. Będziemy też oczywiście cały czas ulepszać system. Pamiętajmy jednak, że wszystko zależy od ludzi. Najważniejsi są ci, którzy przychodzą nam z pomocą. Sprzęt jest tylko narzędziem – mówił wojewoda Dariusz Drelich, zapowiadając, że PUW będzie nie tylko kontynuował wyposażanie stacji pogotowia w całym województwie w nowoczesny sprzęt, ale zainwestuje również w zmianę systemu Centrów Powiadamiania Ratunkowego. Docelowo w województwie mają znajdować się 2 takie centra, a nie 18 jak obecnie.

Sylwester Pięta/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj