Do aresztu trafił sprawca brutalnego napadu na barmankę jednego z lokali gastronomicznych w centrum Gdańska.
37-latek zaatakował kobietę i ukradł pieniądze. Wpadł już następnego dnia.
ATAK I KRADZIEŻ
Mężczyzna najpierw siedział w lokalu i pił alkohol. Gdy pozostali goście wyszli, uderzył barmankę w głowę, przewrócił ją na ziemię i obezwładnił. Ukradł kasetkę, w której było 2,5 tysiąca złotych oraz telefon komórkowy.
Kobieta doznała urazu głowy, na szczęście jej życiu nic nie zagraża. Policjanci szybko ustalili sprawcę napadu. Zatrzymali go i odzyskali większość skradzionych pieniędzy.
TO NIE PIERWSZE JEGO PRZESTĘPSTWO
– Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju, do którego się przyznał. Policjanci doprowadzili 37-latka do sądu. Sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratury i zastosował wobec niego areszt na okres trzech miesięcy. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności – informuje podkomisarz Aleksandra Siewert z KMP w Gdańsku.
– Z uwagi na to, że w przeszłości odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa podobne, teraz za ten czyn odpowie jako recydywista – dodaje Siewert. Mężczyźnie może grozić kara nawet do 18 lat więzienia
Grzegorz Armatowski/mili