Już wiosną przyszłego roku, wraz z początkiem sezonu żeglarskiego, otwarta zostanie częściowo otwierana kładka nad Motławą, która połączy Główne Miasto z wyspą Ołowianka.
Po roku opóźnienia, lada dzień miasto ma ogłosić przetarg na wykonanie kładki.
CZAS NA PRZETARG
Jeśli nie będzie odwołań od przetargu, to kładką z okolic ulicy Rycerskiej na Ołowiankę chodzić będziemy już w maju przyszłego roku. Włodzimierz Bartosiewicz, szef Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, zapewnia, że miasto posiada już wszystkie niezbędne pozwolenia na budowę. – Mamy już podstawową decyzję konserwatora. W tej chwili przygotowujemy przetarg i specyfikację. Myślę, że na przełomie kwietnia i maja wykonawca powinien wejść na budowę – wyjaśnia.
Planowo kładka miała zostać uruchomiona wiosną 2016 roku. Termin się jednak opóźnił ze względu na protesty Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i stowarzyszenia Nasz Gdańsk. Dodatkowo, od decyzji o budowie odwołano się również do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Miasto przygotowało jednak nowy wniosek.
INACZEJ LATEM, INACZEJ ZIMĄ
Kładka ma około 70 metrów długości i częściowo będzie podnoszona. – Inaczej będzie funkcjonować w lecie, a inaczej jesienią. Zostanie ustalony cykl i godziny otwarcia tak, by były dostosowane do planowanego ruchu na rzece. W mojej ocenie architektonicznie kładka świetnie wpisze się w przestrzeń historyczną Gdańska – dodaje Włodzimierz Bartosiewicz.
Według Włodzimierza Bartosiewicza kładka świetnie wpisze się w przestrzeń historyczną miasta.
Ponadto, wyłoniony zostanie operator, który zajmie się obsługą kładki. Jak wynika z projektu, cykl otwarcia kładki to 2 minuty.
Na budowę kładki zabezpieczono już środki finansowe. Całkowity koszt inwestycji to około 13 mln złotych. Finansowanie będzie wspólne – ze środków gminy i marszałka województwa.
Ewelina Potocka/mili