Drewniane stoły i ławki na leśnych parkingach mają służyć wygodzie i komfortowi turystów. Spacerowicze mogą dzięki nim odpocząć i usiąść. Niestety, okazuje się, że to także łakomy kąsek dla złodziei. Z parkingu przy drodze z Miechucina do Mirachowa w powiecie kartuskim skradziono stoły, ławki i belki od ogrodzenia.
Kartuskie nadleśnictwo o sprawie poinformowało policję. To już druga kradzież w w leśnictwie Glinne – podobne zdarzenie odnotowano wiosną ubiegłego roku. Wtedy nie udało się odnaleźć sprawców. Nadleśnictwo postanowiło odnowić zdewastowany parking, jednak – jak się okazało – na próżno.
DLA ZŁODZIEJA NIC TRUDNEGO
– Ławki i stoły były specjalnie zakotwiczone w ziemi po to, aby nie można było ich przenieść lub wyrwać. Ale złodzieje i na to znaleźli sposób. Przyjechali z piłą, odcięli nogi stołu i ławek, a także części drewnianego płotu i wywieźli – mówi leśniczy leśnictwa Glinne Ryszard Miotk.
DLA WŁASNEGO OGRODU LUB NA SPRZEDAŻ
Z leśnego parkingu skradziono łącznie osiemnaście belek z ogrodzenia, trzy stoły i sześć ławek. – Musiał to być ktoś, kto bywał w tym miejscu, upatrzył je sobie wcześniej. To były piękne, solidne, drewniane stoły i ławki. Pewnie ktoś zamontuje je u siebie w ogródku albo sprzeda – sądzi leśniczy. – Szkoda, bo wszystkie te parkingi i leśne miejsca odpoczynku tworzone są dla ludzi odwiedzających las, aby mogli tam usiąść, odpocząć. Jednak nie dość, że są one notorycznie zaśmiecane, to do tego okradane.