Policjant ze Słupska usłyszał zarzut gwałtu. Kobieta miała być jego sublokatorką

Zarzut zgwałcenia postawiła prokuratura policjantowi ze Słupska. Śledczy chcą też tymczasowego aresztowania funkcjonariusza na dwa miesiące.

Jak poinformował Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy w Słupsku, podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia. – Nie mogę ujawnić czy się przyznał. Przeprowadziliśmy też oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyliśmy ślady biologiczne oraz przesłuchaliśmy ofiarę zdarzenia. Mogę powiedzieć, że chodzi o jeden czyn – mówił.

STRACIŁA ŚWIADOMOŚĆ PO ALKOHOLU

Sąd Rejonowy w Słupsku wniosek o tymczasowy areszt dla policjanta z pionu kryminalnego komendy miejskiej ma rozpatrzyć w środę. Do zdarzenia miało dojść w niedzielę. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, Robert Ł. wynajął pokój w swoim mieszkaniu sublokatorce. 23-letnia kobieta wprowadziła się w połowie ubiegłego tygodnia. W niedzielę wraz z policjantem kobieta piła alkohol. Prawdopodobnie straciła świadomość. Gdy się ocknęła miała być gwałcona przez policjanta.

GROZI MU DO 12 LAT WIĘZIENIA

23-latka uciekła z mieszkania wprost na policję. Po przyjęciu zgłoszenia policjanci zatrzymali Roberta Ł. Komendant Miejski Policji w Słupsku na razie nie podjął żadnych decyzji służbowych wobec podejrzanego funkcjonariusza. Za gwałt grozi od dwóch do dwunastu lat więzienia.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj