Niemiecki biznesmen miał powiedzieć, że „zabiłby wszystkich Polaków”. Jest śledztwo prokuratury

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku objęła nadzorem śledztwo w sprawie niemieckiego przedsiębiorcy Hansa Gielena.

Mężczyzna miał powiedzieć, że gdyby mógł, „zabiłby wszystkich Polaków”.

KONTROWERSYJNE SŁOWA

Słowa nagrała Natalia Nitek, sopocka działaczka PiS, a później przekazała Telewizji Republika, która je opublikowała. – Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu. Nienawidzę Polaków, naprawdę. Nienawidzę. To nie, że ich nie lubię. Nienawidzę ich. Tak, jestem hitlerowcem, ale to wina tego kraju, że taki jestem – miał powiedzieć Hans Gielen.

Na publikację kontrowersyjnych słów zareagowały dwie posłanki. Małgorzata Zwiercan z Kukiz’15 o sprawie powiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdyni. Dorota Arciszewska-Mielewczyk z Prawa i Sprawiedliwości napisała list do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Prosiła w nim o „powiadomienie niemieckich organów ścigania i udzielenie niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości wszelkiej pomocy prawnej”. Zbigniew Ziobro, który pełni rolę prokuratora generalnego, objął śledztwo nadzorem.

ŚLEDZTWO W RĘKACH GDAŃSKIEJ PROKURATURY

Kancelaria prawna Hansa Gielena odpowiedziała na zarzuty wobec biznesmena. W liście do Telewizji Republika wyjaśniali, że nagranie w rzeczywistości jest „zlepkiem słów, które, choć mogły zostać wypowiedziane przez Hansa Gielena, to nie stanowią jego poglądów, a ponadto z pewnością nie stanowiły jego zwartej wypowiedzi”.

Mężczyzna jest szefem firmy Pos Systems, która ma siedzibę w Kosakowie. Po opublikowaniu nagrania śledztwo z urzędu wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pucku. Decyzją Prokuratora Okręgowego przekazano je do prokuratury Gdańsk Śródmieście.

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj