Tunel pod Martwą Wisłą niemal gotowy. Kiedy pojadą nim samochody? Nieoficjalnie mówi się o…

Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, już w kwietniu pojedziemy tunelem pod Martwą Wisłą w Gdańsku. Inwestycja jest już zakończona, obecnie trwają odbiory. Asfalt uprzątnięty, linie namalowane, znaki świetlne i sygnalizacja działają. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że już nic nie stoi na przeszkodzie, aby do tunelu pod Martwą Wisłą wjechały samochody. Zielone światło zostanie jednak zapalone dopiero wtedy, gdy zakończą się odbiory. Te już się rozpoczęły i obejmują każdy element tunelu.

BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM

Mowa zarówno o systemach bezpieczeństwa, zabezpieczaniach przeciwpożarowych, działaniu centrum sterowania tunelem czy jakości wykonania jezdni i innych części podwodnej przeprawy. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że najważniejsze są odbiory dokonywane przez strażaków, bo to ogień jest jednym z największych zagrożeń w tunelach.

CZUJNIKI PRZECIWPOŻAROWE BEZ ZARZUTU

– Strażacy cały czas wizytują nasz tunel. Aby, w pewnym sensie, ułatwić im pracę, poprosiliśmy wcześniej Instytut Techniki Budowlanej o przeprowadzenie prób pożarowych. Wykazały one, że tunel spełnia wszystkie normy – zapewnia Magdalena Skorupka-Kaczmarek z Gdańskich Inwestycji Komunalnych. Mówiąc prościej oznacza to, że m.in. systemy wentylacji, ewakuacji, osłony i czujniki przeciwpożarowe działają bez zarzutu.

NIEOFICJALNIE MÓWI SIĘ O 24 KWIETNIA

Najważniejszym jednak pytaniem, które zadawano w tunelu było to, kiedy w końcu wjadą do niego samochody. Oficjalnej daty prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie podał, ale w kuluarach mówiło się o 24 kwietnia. Dzień wcześniej – 23 kwietnia – odbędzie się dzień otwarty. Będzie wtedy możliwy pierwszy i ostatni spacer lub przejazd na rowerze przez przeprawę. Po jej otwarciu pieszych i rowerzystów pod Martwą Wisłą będą przewoziły autobusy ze względu na brak ścieżek rowerowych i chodników.

– Trzymajmy kciuki, ale jeszcze nie możemy powiedzieć, że 24 kwietnia na pewno przejadą tędy samochody. Bardzo byśmy tego chcieli, ale wszystko zależy od tego, jak przebiegają, niezwykle skomplikowane w przypadku takich inwestycji, odbiory – mówił Adamowicz.

Sylwester Pięta/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj