Dopuszczalne pół promila dla kierowców? Psycholodzy ostrzegają: „Nie mamy takiej kultury picia jak Francuzi”

Stowarzyszenie kierowca.pl zamierza złożyć do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa projekt przepisów, które dla kierowców powyżej 30 lat podniosą dopuszczalny próg alkoholu w organizmie z 0,2 do 0,5 promila. Koncepcja liberalizacja prawa wywołała dyskusje. Podzieleni są przede wszystkim kierowcy. Wielu, z którymi rozmawialiśmy uważa, że limit powinien być obniżony do zera, skoro drogówka wciąż łapie pijanych. Są jednak i tacy, którzy mówią, że powinna być furtka bezpieczeństwa dla „wczorajszych” kierowców.

NIEODPOWIEDZIALNY POMYSŁ

Psycholog Anna Górzyńska ocenia jednak pomysł jako nieodpowiedzialny. – Jest to sugerowane przyzwolenie społeczne, że skoro to będzie legalne, to znaczy, że to nic złego. Natomiast rozbieżność jest totalna. Tym, którzy jeżdżą po alkoholu wydaje się, że jeżdżą sprawniej i lepiej – mówi w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk.

NIE MAMY FRANCUSKIEJ KULTURY PICIA

– To niebezpieczny pomysł, bo pokazuje, że nie radzimy sobie przestrzeganiem obecnego prawa, dlatego próbujemy je zmienić – mówi Radosław Nowak z Gdańskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień. – Nie jesteśmy społeczeństwem, które ma taką kulturę picia jak Francuzi. Uważam, że jeżeli będziemy mieli limit 0,5 promila to będziemy pili na granicy 0,6 – 0,7 promila. A to już są poważne stany – podkreśla specjalista.

POLICJANCI MAJĄ DUŻE OBAWY

Policjanci pomysłu komentować nie chcą. Przyznają jednak, że mają duże obawy przed wprowadzeniem podobnych przepisów. Obecnie większość zatrzymywanych kierowców nie ma świadomości swojego stanu. W zeszłym roku na Pomorzu było ich ponad 4,5 tysiąca. Jedna trzecia z nich miała mniej niż pół promila.

CZECHY, SŁOWACJA I WĘGRY BARDZIEJ RYGORYSTYCZNE

W Czechach, Słowacji i Węgrzech limit alkoholu wynosi 0,0. Pół promila we Włoszech, Niemczech i Francji. W Wielkiej Brytanii 0,8 promila. W Polsce prowadzenie samochodu z zawartością alkoholu w organizmie między 0,2-0,5 promila jest wykroczeniem. Za jazdę „po użyciu” grozi do 5 tysięcy złotych grzywny, 30 dni aresztu i zakaz prowadzenia od 6 miesięcy do 3 lat. Powyżej pół promila mamy do czynienia z przestępstwem, za które grozi do 2 lat więzienia i co najmniej 3 lata bez uprawnień.

Sebastian Kwiatkowski/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj