Przyjmuje od 6 do 8 tysięcy pacjentów rocznie, 20 tysięcy w samej przychodni. To tu trafiają chore dzieci z całego Pomorza. Szpital „Polanki” ma już 40 lat. Przez ten czas pod opieką lekarzy było pół miliona małych pacjentów. Poza intensywną terapią są tu oddziały chorób płuc, alergologiczny i zakaźny.
– Rodzice nam ufają i do nas zwracają się o pomoc. Staramy się, by opieka i sprzęt były na jak najwyższym poziomie – mówi prezes Tomasz Sławatyniec.
SPECJALISTYCZNY SPRZĘT
– Ostatnio wzbogaciliśmy się o wysokospecjalistyczne łóżko intensywnej terapii. Spełnia wszystkie warunki nowoczesnej opieki nad dzieckiem ciężko chorym. Mamy również dary od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To sprzęt do bardzo specjalistycznych badań czynnościowych układu oddechowego. Na Pomorzu tylko my mamy taki sprzęt i dzieci chore na astmę przede wszystkim będą nowocześnie diagnozowane – mówi Sławatyniec.
Jak dodaje, dyrekcja myśli również o rozbudowie szpitala. Są bowiem plany, by na Polankach powstało pomorskie Centrum Zdrowia Dziecka. – To jest bardzo dobre miejsce dla dzieci. Szpital jest świetnie położony w parku, tu jest mikroklimat. Infrastruktura nie jest najnowsza, ale spełnia kryteria jakości – mówi.
Fot. Radio Gdańsk/Joanna Stankiewicz
POCHYLĄ SIĘ NAD CHORYMI NA MUKOWISCYDOZĄ
W przyszłości szpital chce zwrócić uwagę na pacjentów chorych na mukowiscydozę. Dzięki temu, że lekarze umieją lepiej leczyć, pacjenci dłużej żyją. – Nie ma takiego ośrodka na Pomorzu, który by tych pacjentów już dorosłych leczył. W związku z tym oni są u nas. Stwarza nam to problemy, ale ci pacjenci nie chcą opuszczać Polanek, przyzwyczajeni są do lekarzy i wierzą nam – dodaje prezes szpitala.
Podczas obchodów 40-lecia odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą pamięci patrona szpitala – Macieja Płażyńskiego. Na uroczystości była miedzy innymi żona marszałka i jego syn. – To duża satysfakcja dla rodziny. My najlepiej znamy tatę, wiemy jak dużo poświęcił dla polityki i dla ludzi. I to jest docenienie jego ciężkiej pracy na rzecz tego szpitala i gdańszczan – powiedział Jakub Płażyński.
Joanna Stankiewicz/mar