Sędzia Janusz K. z Kościerzyny, który miał brać łapówki usłyszał wyrok. Sąd w Koszalinie skazał go na pięć lat więzienia i 60 tysięcy złotych grzywny. To drugi wyrok w tej sprawie.
Dwa lata temu również sąd w Koszalinie skazał go na taką samą karę. Janusz K. nie przyznając do winy, złożył apelację i proces ruszył od początku.
ŁAPÓWKA ZA ODROCZENIE WYROKU
Zdaniem prokuratury przez 10 lat sędzia przyjął od kościerskiego biznesmena sto tysięcy złotych w zamian za odroczenie wydania wyroku. Miał też przyjąć inne łapówki, w tym 40 tysięcy złotych.
Mężczyzna wpadł w policyjną zasadzkę w grudniu 2008 roku. Jednym z dowodów były nagrania z podsłuchów jego telefonu komórkowego i zeznania mężczyzny, który wręczał łapówki. Ostatnie przekazanie pieniędzy, biznesmen nagrał ukrytą kamerą.
MIMO ZAWIESZENIA NADAL BRAŁ PENSJĘ
Jak niedawno ujawnił reporter Radia Gdańsk, sędzia Janusz K. mimo że od ośmiu lat jest zawieszony, wciąż pobiera pensję, pomniejszoną o 35 procent. Od tego czasu zarobił już ponad pół miliona złotych.
Wyrok nie jest prawomocny. Adwokat sędziego już zapowiedział, że go zaskarży.
Grzegorz Armatowski/mat