Jak podaje portal kartuzy.naszemiasto.pl, w piątek wieczorem strażacy z Kartuz otrzymali informację o chłopaku topiącym się w jeziorze w Borowie. Niestety nie udało się go uratować.
Służby ratownicze zlokalizowały 17-latka i wyciągnęły na brzeg. Niestety, pomimo ponad godzinnej reanimacji, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych.
FERALNY WEEKEND
Nastolatek był mieszkańcem powiatu malborskiego, a do Borowa przyjechał na weekend z kolegą i jego rodzicami. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chłopcy wbiegli do wody i obaj w pewnym momencie zaczęli się topić. Prawdopodobnie ojciec zdołał wyciągnąć z wody syna, jednak na ratowanie kolegi zabrakło już czasu.
amo