Sopot się nie poddaje. Teraz golasom wydano wojnę… plakatową

Roznegliżowanych wczasowiczów w kurortach nigdy nie brakowało. Sopot postanowił walczyć z takim zachowaniem i rozpoczął kampanię „Stop golasom na ulicy”.
Od tego tygodnia część sopockich lokali i sklepów nie będzie obsługiwała niekompletnie ubranych klientów. Kampania „Stop golasom na ulicy” ma uświadomić, że stroje plażowe obowiązują na plaży, a nie w mieście.

NIEUBRANYCH KLIENTÓW NIE OBSŁUGUJEMY

W trakcie kampanii „Stop golasom na ulicy” w lokalach będą wieszane plakaty i naklejki z hasłem: „Nieubranych klientów nie obsługujemy”. Projekt ma przypomnieć wczasowiczom jak i mieszkańcom, że po mieście trzeba spacerować w ubraniu, a na plaży można sobie pozwolić na nieco bardziej skąpy strój.

Na kampanię przygotowano około pól tysiąca plakatów i naklejek.

SOPOT JEST ELEGANCKIM KURORTEM

Jak poinformował w czwartek sopocki Urząd Miasta, od tego tygodnia w witrynach sopockich restauracji, hoteli, barów i na słupach reklamowych pojawią się plakaty, mające przypominać, że „Sopot jest eleganckim kurortem, w którym plaża rządzi się innymi prawami niż struktura miejska”.

PEWNYCH RZECZY PO PROSTU NIE WYPADA

Stowarzyszenie Turystyczne Sopot, którego członkowie byli pomysłodawcami akcji, chętnie – choć z przymrużeniem oka – przypomną niektórym turystom, że Sopot to elegancki kurort, gdzie pewnych rzeczy po prostu nie wypada. – Sopockim gastronomom zależy na utrzymaniu wysokiego poziomu swoich lokali. Dbając o to, by klienci czuli dobrze nie chcą kontrowersji wynikających z faktu pojawienia się osoby w samej bieliźnie – czytamy na portalu miasto.sopot.pl wypowiedź Dawida Wilda, prezesa STS.

PROBLEM NIE OD DZIŚ

Problem tak zwanych miejskich golasów znany jest nie od dziś. W sezonie letnim dla jednych osoby w strojach kąpielowych czy bez koszulek są problemem. Nie każdy przecież ma ochotę przebywać w towarzystwie „golasów”.

Jednak jest i druga strona medalu. Dla innych chodzenie roznegliżowanym to normalna część lata. Niektórzy czują się wygodnie bez koszulki podczas upałów.

I choć wydaje się, że jedna i druga strona ma trochę racji, to trzeba mieć na uwadze, że nie dla każdego widok odsłoniętego ciała jest czymś, na co chce się patrzeć na przykład w restauracji.

Anna Polcyn
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj