Niecodzienna pasja wiceprezydenta Elbląga Janusza Nowaka. Włodarz miasta jest miłośnikiem starych polskich samochodów. Stał się właścicielem 20-letniego Poloneza Atu, którym latem przyjeżdża do pracy. Prezydent Nowak marzy jednak o dużym fiacie, bo takie auto przypomina mu najlepsze czasy młodości.
– To tak, z sentymentu. Mam model kolekcjonerski „Poloneza Atu”. Zapłaciłem za niego, teraz mogę się przyznać 8 tysięcy złotych. Gdy mówiłem żonie, że chcę kupić taki samochód, pytała się po co. Jakiś tydzień temu przyznałem jej, że mam już dwóch kupców zainteresowanych moim „Polonezem”, którzy chcą za niego dać 10 tysięcy złotych. To teraz żona się pyta, dlaczego chcę go sprzedać. Marzę o dużym fiacie, bo z takim autem związane są moje najlepsze wspomnienia. Jeszcze w liceum kolega pożyczał fiata 125p od ojca –
opowiada prezydent Nowak.
Fot. Radio Gdańsk/Marek Nowosad
10 TYSIĘCY KORON ZA MAŁEGO FIATA
– Przyznam, że wiceprezydent Nowak w polonezie wzbudza duże zainteresowanie. Nawet jednemu z pracowników biura prasowego dał się nim przejechać po dziedzińcu – dodaje Joanna Urbaniak rzecznik prezydenta Elbląga.
– Auto nie ma klimatyzacji, gdy jest powyżej 25 stopni, to nie wsiadam do niego. Nie ma też wspomagania i parkowanie, np. przy marketach, jest dużym wyzwaniem – przyznaje prezydent.
Polskie samochody są coraz popularniejsze wśród miłośników motoryzacji nie tylko w kraju, ale także poza granicami. W Szwecji za małego fiata „na chodzie” można dostać nawet 10 tysięcy koron.
Marek Nowosad/puch