Tygodnik „wSieci” pyta o tajemnice majątku prezydenta Gdańska i publikuje wyniki dziennikarskiego śledztwa. W poniedziałkowym wydaniu gazeta sugeruje niejasne pochodzenie oszczędności Pawła Adamowicza.
„Setki tysięcy złotych z niewyjaśnionych źródeł. Notoryczne podawanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Kupowane z tajemniczymi rabatami luksusowe mieszkania w najlepszych punktach miasta i zapominanie o nich przy wypełnianiu oświadczeń majątkowych. Wreszcie wewnętrznie sprzeczne wyjaśnienia podejrzanego. Gdyby ta historia dotyczyła zwykłego człowieka, zapewne miałby on bardzo poważne problemy z organami ścigania. Prezydentowi Gdańska tak naprawdę nie spadł włos z głowy” – piszą w artykule Marek Pyza i Marcin Wikło.
PROKURATURA ZLEKCEWAŻYŁA?
Zdaniem dziennikarzy prokuratura i sąd zlekceważyły kwestię niejasnych oszczędności Pawła Adamowicza. „Śledcza z Poznania skrupulatnie argumentuje, że nie można ustalić, skąd wziął się majątek Adamowiczów. Na dodatek, jak stwierdza, prezydent i jego małżonka nie mówią prawdy o źródłach swoich pieniędzy. Funkcjonariusz publiczny nie mówi prawdy przed prokuratorem oraz urzędnikami skarbowymi! Mimo to prokurator Małgorzata Feist uznaje, że Adamowicz zasługuje na wnioskowanie do sądu o warunkowe umorzenie sprawy. Nie sposób tego zrozumieć. Wymieniając wzrastającą z roku na rok kwotę, której Paweł Adamowicz nie wpisał do oświadczenia majątkowego, pani prokurator zaznacza, że prezydent Gdańska i jego małżonka w latach 2005–2008 pozyskali znaczne dochody, co do których stwierdzono brak precyzyjnych danych wskazujących na rzeczywiste źródło ich pochodzenia. Przypomnijmy, że chodzi o ponad 320 tys. zł, których brakuje w oświadczeniu z 2012 r.” – piszą dziennikarze „wSieci”.
RZECZNIK PREZYDENTA: NIC NOWEGO”
Do artykułu odniósł się rzecznik prezydenta Gdańska Antoni Pawlak. – Artykuł w tygodniku „wSieci” opisuje głównie fakty, które zostały umorzone przez sąd i prokuraturę – mówi reporterowi Radia Gdańsk. – Prezydent nie będzie publicznie odnosił się do treści artykułu do prawomocnego wyroku, który, mam nadzieję, zapadnie jeszcze w tym roku. Natomiast fakt, że prokuratura zakłada apelację od wyroku, który w pełni pokrywa się z wnioskami prokuratury, jest prawnym kuriozum. Jednak się temu specjalnie nie dziwię. Spodziewałem się tego od momentu, w którym dowiedziałem się, kto został prokuratorem generalnym.
40 TYSIĘCY NA CEL SPOŁECZNY
W marcu tego roku Sąd Rejonowy w Gdańsku warunkowo umorzył postępowanie przeciwko prezydentowi Gdańska w sprawie podawania przez niego nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych. Jednak prezydent musiał zapłacić 40 tysięcy złotych na cel społeczny. Chodziło o dwa mieszkania, o których informacji zabrakło w oświadczeniach majątkowych Pawła Adamowicza. Prezydent wielokrotnie tłumaczył, że „pomylił się, a później powielał błąd w kolejnych oświadczeniach”.
wSieci/mb/mili