Klucze do bram miasta wróciły do rąk włodarzy. Po 23 dniach w Gdańsku zakończył się 756. Jarmark Świętego Dominika. Jak mówi Joanna Czauderna-Szreter z Międzynarodowych Targów Gdańskich, największą tego typu imprezę w Europie odwiedziło sześć milionów turystów.
To wynik podobny jak przed rokiem.
JARMARK NIE MOŻE SIĘ ZNUDZIĆ
– Szkoda, że się kończy, a jednocześnie dobrze, bo jeśli coś trwa cały czas to się nudzi, a nam chodzi o to, by się nie znudził i żeby za rok znowu przebojem turystycznym letniego sezonu w Gdańsku – mówi Czauderna-Szreter.
Podczas ceremonii zamknięcia wręczono między innymi nagrody Grand Prix jarmarku. W kategorii produkt rzemieślniczy otrzymał ją Jan Szopa i jego stoisko „Puszczę was z torbami”. W kategorii produkt spożywczy – Choco Kebab.
KONCERT I SZTUCZNE OGNIE NA POŻEGNANIE
Jak podkreślali kupujący, impreza była bardzo udana i warto było spacerować między kramami. Sprzedający przyznają, że utarg był satysfakcjonujący. Co ciekawe wielu było też turystów z Hiszpanii, Włoch i Skandynawii.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz dziękował pracownikom Targów Gdańskich za miesiące przygotowań, wystawcom za to, że co roku pojawiają się w Gdańsku. – Dziękujemy wreszcie papieżowi Aleksanrdowi i Ojcom Dominikanom, bez których nie byłoby tego jarmarku – mówił.
Niedzielną gwiazdą wieczoru na scenie głównej przy Targu Węglowym był zespół Voo Voo.
Sebastian Kwiatkowski/amo