Radni Prawa i Sprawiedliwości z wnioskiem o odwołanie członka zarządu województwa pomorskiego Ryszarda Świlskiego. Dokument trafił do marszałka Mieczysława Struka.
Danuta Sikora z PiS mówi, że powodem złożenia wniosku jest zamieszanie wokół Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Chodzi między innymi o problemy z funkcjonowaniem PKM po lipcowej powodzi, ale też o późniejsze decyzje podejmowane przez Ryszarda Świlskiego.
WOTUM NIEUFNOŚCI?
– Zaważył ten fakt, że marszałek Świlski powołał zespół, który miał się zająć nieprawidłowościami w projektowaniu, wykonaniu, nadzorze oraz eksploatacji Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Uważamy, że tym samym dał on wotum nieufności swoim pracownikom. A jednocześnie wykonał gest, który miał być dla niego taką polisą ochronną – mówi radna Danuta Sikora.
„NIE MIAŁEM WPŁYWU NA DESZCZ”
– Czy to, że podpisałem taki wniosek, oznacza, że podpisałem na siebie wyrok śmierci? Nie. To pewność tego, że ta inwestycja była przeprowadzana dobrze i właściwie. A ja naprawdę nie miałem wpływu na to, że lipcowy deszcz w Gdańsku był pierwszym tak dużym od kilkuset lat – tłumaczy Ryszard Świlski, który nie zgadza się z argumentami za jego odwołaniem.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk ma teraz zapoznać się z wnioskiem i zdecydować czy poddać go pod głosowanie. Wiadomo już jednak, że szans na jego uwzględnienie nie ma, bo marszałek nie ma zarzutów do pracy Ryszarda Świlskiego.
Maciej Bąk/mili