Słyną z tego, że są wiecznie zielone (i drogie). W ECS nie wytrzymały nawet 2 lat. Kto zawinił?

Tropikalne drzewa w ogrodzie zimowym w Europejski Centrum Solidarności zaczęły usychać. To kolejny problem, z którym zmaga się gdańska placówka w ciągu ostatnich miesięcy.

Usychające drzewa to czarna oliwka z gatunku Bucida Buceras. W ECS jest ich siedem. Mimo że słyną z tego, że są wiecznie zielone, w gdańskim obiekcie nie wytrzymały nawet dwóch lat.

Jak utrzymują władze muzeum, ze swoich obowiązków nie wywiązuje się odpowiedzialna za infrastrukturę roślinną w ECS firma Polimex-Mostostal S.A. Umowę z firmą zawarło miasto Gdańsk budując ECS. Muzeum nie jest jej stroną. Nie ma więc prawnych możliwości, żeby dokonać chociaż jej renegocjacji.

JEST GWARANCJA, ALE CZAS LECI

Na mocy umowy Polimex-Mostostal S.A. zobowiązany jest do pielęgnacji zieleni, na co udzielił trzyletnią gwarancję. Kończy się ona w przyszłym roku. ECS nie może samodzielnie uporządkować roślinności na swoim terenie. Naruszyłoby w ten sposób gwarancję.

W świetle umowy, jeśli Polimex nie doprowadzi zieleni do pierwotnego stanu, będzie zmuszony do jej wymiany na swój koszt. Po wygaśnięciu gwarancji firmy, pielęgnacją zieleni ma zajmować się nowy zarządca budynku. Zostanie on wyłoniony w przetargu.

DRZEWKA ZA ĆWIERĆ MILIONA?

Jak ustaliło Radio Gdańsk, trwa wycena wymiany drzew. Administracja ECS nie odpowiedziała na nasze pytanie o powody zaniedbań przedstawione przez Polimex. Jak obliczył jeden z trójmiejskich portali, tropikalne drzewa warte są około 260 tys. zł.

To kolejny problem, z którym musi się zmagać Europejskie Centrum Solidarności. Wcześniej przestała działać fontanna, której naprawa trwała rok. W sierpniu media informowały o zarośniętym chaszczami ogrodzie na tarasie widokowym. Gąszcz zakrywał nawet ławki.

Budowa Europejskiego Centrum Solidarności trwała od jesieni 2010 do lata 2014 roku. Jej koszt wyniósł 231,1 mln zł. Jego roczne utrzymanie kosztuje ok. 13,5 mln zł, na co składają się pieniądze z Ministerstwa Kultury (7 mln), Miasto Gdańsk (3,74 mln) i Urząd Marszałkowski (800 tys.).

Rafał Mrowicki/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj