Brutalny atak w Tczewie na pięściarza. Wciąż nie udało się złapać sprawcy

Wciąż nie udało się złapać sprawców brutalnego ataku w Tczewie. Przed halą sportową przy ulicy Warsztatowej pobity został 16-letni pięściarz klubu sportowego „Wisła”. Nastolatek ma uraz głowy, ale jego życiu nic nie grozi. Do zajścia doszło dwa dni przed piłkarskimi derbami Trójmiasta pomiędzy Arką Gdynia i Lechią Gdańsk.

BANDYTÓW BYŁO 15

Policja podejrzewa, że za atakiem mogą stać pseudokibice. Nieoficjalnie wiadomo, że napastnicy mieli na sobie szaliki w biało-zielonych barwach. 16-latek został zaatakowany kiedy wychodził z treningu. Bandytów było co najmniej 15, na głowach mieli kominiarki. Trzech rzuciło się na chłopaka, przewróciło na ziemię, biło pięściami i kopało po całym ciele.

POLICJA ZAPEWNIA

Na szczęście udało mu się uciec i zaalarmować policję. W szpitalu 16-latkowi założono dwa szwy na głowie i opatrzono zbitą rękę – powiedział nam wiceprezes Klubu Sportowego „Wisła” Tczew Roman Ormianin. Policja zapewnia, że robi wszystko, by złapać bandytów. Przesłuchuje świadków i przegląda monitoring okolicy. Wiadomo, że w miejscu, gdzie doszło do napadu, nie ma kamer.

Grzegorz Armatowsk/jk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj