Pies zamknięty w mieszkaniu na jednym z gdyńskich osiedli szczekał przez kilka dni. Gdy zaalarmowana straż pożarna dostała się do środka, okazało się, że zwierzę czuwało nad zwłokami właściciela.
Zaniepokojona sąsiadka, która od kilku dni słyszała głośne szczekanie psa, zainterweniowała, dzwoniąc do ekopatrolu gdyńskiej straży miejskiej. Dziwił ją też fakt, że od dawna nie widziała sąsiada, który z psem wychodził regularnie na spacer.
Gdy straż miejska przyjechała na miejsce, nie mogła się dostać do środka, a nieustające szczekanie faktycznie było niepokojące. Wezwano straż pożarną.
NIE MOŻNA LEKCEWAŻYĆ NIETYPOWEGO ZACHOWANIA ZWIERZĄT
– Weszli do mieszkania przez otwarte okno, znaleźli tam zwłoki 50-letniego mężczyzny, przy którym czuwał pies. Lekarz pogotowia, który przyjechał na miejsce stwierdził zgon, a sprawę przejęła policja – mówi Danuta Wołk, rzecznik straży miejskiej w Gdyni. Dodaje, że każde nietypowe zachowanie zwierząt to sygnał, którego nie można lekceważyć.
Pies był osłabiony, wygłodzony i odwodniony. Na szczęście szybko znalazł nowy dom, u siostry byłego właściciela.
hb