„U nas Nowy Rok zaczyna się w listopadzie” – pod takim hasłem Maciej Kosycarz i Magda Beneda promują swoje kolekcjonerskie kalendarze. W kalendarzu fotografa są zdjęcia dawnego Gdańska, a u plastyczki jej pastelowe obrazy. Kalendarz Macieja Kosycarza nosi tytuł „GDAŃSK 6×6” zawiera zdjęcia miasta wykonane przez ojca fotografa Zbigniewa Kosycarza. To już drugi kalendarz w historii wydawnictw firmowanych nazwiskiem Kosycarz. W zeszłym roku ukazały się „Gdańskie tramwaje”. Maciej Kosycarz mówi, że chociaż kalendarz wydaje dopiero po raz drugi, to pojawili się już nawet kolekcjonerzy, którzy zaczęli zbierać kalendarzową serię i nazywają ją „Kosycarzami”. Tym bardziej, że wydawnictwo ukazuje się w limitowanej ilości 300 egzemplarzy. Prawdopodobnie w kolejnych latach pojawią się kolejne kalendarzowe „Kosycarze”. Podobnie jak było z serią albumów „Fot.Kosycarz – niezwykłe, zwykłe zdjęcia”. Pierwszy z nich miał być jednorazowym wydawnictwem, tymczasem za tydzień na rynek trafi już 12 książka z fotografiami Wrzeszcza i Zaspy.
Promocja kalendarzy w Galerii Sztuk Różnych 26.11.2016
Magdalena Beneda wydaje kalendarz ze swoimi obrazami po raz pierwszy. To artystka znana przede wszystkim z przenoszenia twórczości malarskiej na porcelanę (filiżanki, talerze, kubeczki itd.). Kalendarz malarki jest wydany w zaledwie 100 egzemplarzach. Poszczególnym miesiącom ściennego kalendarza są tradycyjnie przyporządkowane fotograficzne reprodukcje obrazów. Za to każda okładka jest ręcznie malowana. Magda Beneda personalizuje też każdy egzemplarz. Można jej podać ważne daty: imienin, urodzin, uroczystości rodzinnych, a ona wpisuje je ręcznie w odpowiednie rubryki kalendarza.
Promocja kalendarzy w Galerii Sztuk Różnych 26.11.2016
Który kalendarz jest lepszy? Oczywiście rzecz gustu. Magda Beneda mówi, że u niej w domu już wiszą dwa. Ze zdjęciami Kosycarza w salonie, bo piękny, a z jej malarstwem w kuchni, bo bardziej użytkowy.