Grupa seniorek skupionych przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdańsku przygotowała czapki dla orangutanów z gdańskiego zoo. Mikołajkowe czapki od pań dostaną również dzieci ze świetlicy w gdańskim Wrzeszczu.
Panie osobiście dostarczyły do zoo czapki oraz torebkę, które przygotowały dla pary orangutanów – Alberta i Rai.
O idei mikołajkowej niespodzianki dla małp opowiedział nam Andrzej Stawicki z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. – Jakiś czas temu, będąc z seniorami w zoo, pomyśleliśmy, że ta współpraca nie może się skończyć na jednej wizycie. Pani Grażyna, która zarządza edukacją na terenie zoo wymyśliła, że może by uszyć czapki dla orangutanów na Mikołajki. To połączenie zdolności seniorów z przyjemnością zwierząt, które uwielbiają niszczyć takie rzeczy, a oprócz tego pomoc dzieciom, bo równolegle zrobiliśmy dużo czapek dla dzieci.
Mikołajkowe prezenty orangutanom wręczył ich opiekun. Albert podszedł z zainteresowaniem do prezentu… zarówno swojego jak i Rai, której początkowo nie chciał do niego dopuścić. – Bałam się, że w pierwszej chwili odrzuci, ale widziałam zainteresowanie. Pan Michał, opiekun, mówił, że dorzucił tam kilka rodzynek i „małpiszon” je znalazł, a czapką był dalej zainteresowany – mówiła Urszula Jarząbska, jedna z pań, która przygotowała czapki.
POMOC DZIECIOM
Panie przygotowały łącznie 65 czapek, które trafią również do dzieci ze świetlicy przy parafii św. Krzyża w Gdańsku-Wrzeszczu. – To świetlica prowadzona przy parafii, ale też nietypowa, bo powstała na skutek działań społeczności lokalnych, w tym MOPR-u w Gdańsku. Przy naszym wsparciu ta świetlica funkcjonuje już drugi rok – mówiła Anna Dumańska z gdańskiego MOPR.
Seniorzy wspólnie biorą udział w wyjazdach, wyjściach do muzeów i warsztatach. – Panie tak się zapaliły, że na rzucenie pomysłu, żeby z resztek wełny zrobić czapki dla dzieci, które są w potrzebie powiedziały „Oczywiście, że tak!”. Trzeba było jeszcze zorganizować warsztaty z rękodzieła – dodała Anna Dunajska.
AKTYWIZACJA STARSZYCH
Grupa seniorów przy gdańskim MOPR powstała na początku tego roku, w czasie ferii zimowych. – Pomyśleliśmy, że także oni zasługują wtedy na wypoczynek – mówił Andrzej Stawicki. – Zrobiliśmy tygodniową zabawę: codziennie coś innego. Zebraliśmy grupę blisko 20 seniorów z różnych części Gdańska i towarzyszą nam cały rok w comiesięcznych akcjach.