Poznała mężczyznę w sieci i uwierzyła, że został porwany. Straciła duże pieniądze

Ta historia jest dowodem na to, że łatwowierność w internecie ma swoją cenę. Czasami bardzo wysoką. Do policjantów z Kartu zgłosiła się młoda kobieta, która poinformowała, że została oszukana przez rzekomego pracownika ONZ. Jak ustalił Express Kaszubski, młoda kobieta z powiatu kartuskiego przez jakiś czas korespondowała z mężczyzną na jednym z portali społecznościowych. Napisał jej, że pracuje dla ONZ.

PORWANY, ALE MÓGŁ KORZYSTAĆ Z INTERNETU

Podczas rozmowy, poinformował, że został porwany i potrzebuje 65 tysięcy złotych. – Pani wzięła więc pożyczkę i przekazała mu pieniądze. Dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa – powiedziała Jarosława Krefta z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.

Kobieta zgłosiła się na policję, ponieważ mężczyzna nie kontaktował się z nią po otrzymaniu pieniędzy. Uwierzyła mu, że porywacze dali mu możliwość korzystania z internetu, przez który mógł poinformować o konieczności przekazania okupu. Kobieta została z długiem. Kartuscy policjanci przyznają, że nie spotkali się dotąd z podobnym przypadkiem. Trwa postępowanie.

mro/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj