Sopot ma kłopot. Miasto się wyludnia, więc… buduje mieszkania [NOWE STUDIUM]

buduje3

Sopot podejmuje walkę z niżem demograficznym. Nowe studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego przewiduje stworzenie 750 mieszkań. Czy mieszkania komunalne i wolnorynkowe sprawią, że nie spełnią się czarne przewidywania GUS, według których miasto „skurczy” się o 1/3? Zdania są podzielone.

Według prognozy Głównego Urzędu Statystycznego w 2050 roku Sopot będzie zamieszkały przez 25 571 osób. Oznacza to utratę 1/3 liczby ludności w stosunku do roku 2015, kiedy w mieście żyło 37 166 osób. Jeszcze w 2005 roku miasto zamieszkiwało 40 075 osób. Ponad 1/4 liczby ludności stanowią osoby w wieku poprodukcyjnym. Więcej jest zgonów niż urodzeń. Ale to nie wszystko. Wysokie ceny oraz specyfika rynku mieszkaniowego sprawiają, że młodzi wyprowadzają się do ościennych gmin. W Gdańsku lub Gdyni można kupić mieszkania w cenie 5 tys. a nawet 4. tys. zł za metr. W Sopocie ceny zaczynają się od 7 tys. zł za metr – najczęściej w przypadku lokali dużych, których metraż sprawia, że cena mieszkania jest i tak zbyt wysoka, by była osiągalna dla młodych. Ceny mieszkań w nowo powstających budynkach zaczynają się od 14 tys. zł za m2.  

SOPOT CHCE ZATRZYMAĆ RODZINY Z DZIEĆMI

Uchwalone 6 lat temu i wciąż aktualne studium stawiało głównie na turystykę, rozrywkę i biznes, obecne – również według projektu Wojciecha Peszkowskiego – ma być odpowiedzią na potrzeby mieszkańców. Chcąc zatrzymać i przyciągnąć młode rodziny, Sopot ma zamiar wybudować ok. 500 mieszkań w rejonie Ergo Areny i ok. 250 w kilku lokalizacjach na granicy z Gdańskiem.

– W projekcie studium jest kilka lokalizacji, na których chcielibyśmy dopuścić dodatkową zabudowę mieszkaniową. Są to tereny przy ulicy Niepodległości, jak też tereny przy ulicy Łokietka oraz tereny znajdujące się pomiędzy Ergo Areną a morzem – można je wykorzystać ze względu na to, że zmieniły się strefy ochronne ujęć wody – mówi wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski.

Jak informuje Skwierawski, budowane będą zarówno mieszkania komunalne, jak i wolnorynkowe. W przypadku mieszkań komunalnych, obecne programy ich przydzielania faworyzują młode, wielodzietne rodziny, o czym wspominał prezydent Sopotu Jacek Karnowski 6 grudnia w trakcie uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod kamienicę stawianą przy ul. Malczewskiego – w 2017 roku ma tam zostać oddanych do użytku 57 mieszkań komunalnych.

Centrum Sopotu. Fot. Anna Kazińska-Olejniczak

MIASTO PRESTIŻU LUB MASOWEJ TURYSTYKI

– Przed rokiem 1994 Sopot miał 46 000 mieszkańców i dysponował 16 000 mieszkań. W roku 2015 mamy 37 000 mieszkańców i 19 000 mieszkań. Zatem straciliśmy 9 000 mieszkańców, a przybyło nam 3000 mieszkań. Oznacza to, że problem mieszkaniowy właściwie nie istnieje. Chodzi raczej o model biznesowy Sopotu – mówi Ryszard Kajkowski ze stowarzyszenia Republika Sopot.
 
To masowa turystyka, twierdzi Kajkowski, sprawia, że lokale są wykupywane przez firmy zajmujące się wynajmem mieszkań dla turystów, a ceny windowane. Stare 150-metrowe mieszkanie można podzielić na 6 apartamentów, w których znajdują się po dwa łóżka. Koszt wynajęcia apartamentu to od 400 do 600 zł za dobę. To daje możliwość pozyskania 3600 zł na dobę. Sopockie mieszkania stają się łakomym kąskiem dla inwestorów.

– Prawda jest brutalna, musimy skierować się ku młodym ludziom, których stać na zapłacenie z pracy za stawki, jakie obowiązują w Sopocie. Na szczęście w Trójmieście, i nie tylko w Trójmieście, takich ludzi jest sporo. Problem polega na tym, że Sopot musi się zdecydować, czy jest miastem prestiżu, w którym przyjemnie się mieszka, czy masowej turystyki. Jednego z drugim nie da się pogodzić. Pytanie, czy na weekend będzie przyjeżdżało od 5 do 10 tysięcy, żeby napić się taniej wódki, czy na weekend przyjedzie 1000 czy 1500 gości na wydarzenia odpowiedniej klasy?

„SAME PLANY URBANISTYCZNE NIE ZAŁATWIĄ SPRAWY”

– Same plany urbanistyczne nie załatwią sprawy, ale mogą stworzyć warunki do tego, że osiedlanie się w Sopocie będzie bardziej atrakcyjne z punktu widzenia przeciętnej rodziny. I z tego punktu widzenia odpowiednio prowadzona polityka przestrzenna może wspomóc cel, jakim jest rozwój funkcji mieszkaniowej w mieście. Musimy pamiętać o tym, że zmiana w studium to dopiero pierwszy krok – mówi Piotr Lorens, Urbanista z Politechniki Gdańskiej, prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich.

Urbanista przypomina, że w polskim systemie to właśnie plany miejscowe stanowią podstawę do tego, żeby wydać pozwolenie na budowę. O rozwoju sytuacji zadecyduje też zapotrzebowanie rynkowe. Muszą pojawić się deweloperzy, którzy zrealizują postulaty zawarte w studium. Koniec końców, istotna będzie cena mieszkań. To ona zadecyduje, czy i ile rodzin się do nich wprowadzi. Na pytanie, kiedy konkretnie powstaną nowe mieszkania, stara się odpowiedzieć wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski:

– To odległa przyszłość, ale mierzalna. Na przełomie lutego i marca chcemy uchwalić studium zagospodarowania przestrzennego. Później przystąpimy do zmiany planów, a potem do ich realizacji. Warto też pamiętać, że zmiana planu to ponad rok, więc mówimy tutaj o perspektywie lat 2018/2019. Studium uchwala się na 5, 6 czy nawet 8 lat. Także samo powstanie tych 700 mieszkań to perspektywa kilku, a nawet kilkunastoletnia.

buduje5Sopot. Widok na latarnię morską. Fot. Anna Kazińska-Olejniczak

MIASTO STARA SIĘ, ALE TYLKO NA POKAZ?

Przedstawiciele sopockich stowarzyszeń są nieufni wobec urzędników. Ich zdaniem obietnice miasta to zwykły marketing polityczny.

– W latach 2004-2016 miasto wybudowało 160 mieszkań komunalnych, miało wybudować ponad 400. 160 mieszkań przy 200 000 zł za mieszkanie, to jest 32 mln zł. Czyli przez ten czas miasto wydało na zmianę struktury mieszkańców tylko 32 mln zł. Przypominam, sama hala widowiskowa kosztowała ponad 270 milionów zł. Według mnie to tworzenie fikcji, pewnych obietnic, których prawdopodobieństwo sprawdzenia jest niewielkie – twierdzi Ryszard Kajkowski.

– Ważne jest to, że studium odchodzi od koncepcji przekształcenia miasta w bazę hotelowo-rekreacyjną na rzecz stworzenia lepszych warunków życia dla mieszkańców – mówi Małgorzata Tarasiewicz, prezes stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu. – W studium nareszcie zostało zauważone też to, o czym od dawna mówimy. Czyli to, że nadmierny wzrost zabudowy Sopotu może spowodować spadek atrakcyjności jego przestrzeni, także w aspekcie ekologicznym. To zostało nazwane zmianą charakteru krajobrazu miasta z „zabudowy w zieleni” na „zieleń w zabudowie”.

NIE PODOBA CI SIĘ STUDIUM? POMÓŻ JE ZMIENIĆ!

Nowy projekt studium, oprócz problemów demograficznych i związanych z tym poszukiwań terenów pod zabudowę mieszkaniową, stara się być także odpowiedzią na kłopoty komunikacyjne miasta. Te ostatnie przedstawiono w kontekście problemów całej metropolii (Droga Czerwona, tunel pod Pachołkiem, bilet metropolitalny). Konkretnego rozwiązania nie znajduje problem braku miejsc parkingowych. Zbudowane mają zostać węzły komunikacyjne (przesiadkowe) na ul. Obodrzyców (przystanek SKM Sopot Kamienny Potok) i ul. Jana z Kolna (przystanek SKM Sopot Wyścigi), a kolejne ulice mają stać się ulicami „uspokojonego ruchu”.

Sopocian porusza plan stworzenia centrum handlowego o powierzchni ponad 2000 m2 w pobliżu przystanku SKM Sopot Wyścigi i usytuowania w pobliżu budynków biurowych o powierzchni 55 000 m2, co może przełożyć się na zwiększony ruch samochodów. Zaniepokojeni są mieszkańcy dzielnicy Karlikowo, którzy traktowali tereny pomiędzy Ergo Areną a morzem jako park, wierząc, że z uwagi na znajdujące się tam ujęcia wody, miejsca te nie zostaną zabudowane.

Wyłożenie projektu studium do publicznego wglądu trwało do 16 grudnia, uwagi do planu można składać do 16 stycznia 2017 r. Urzędnicy zachęcają mieszkańców do aktywności. Przygotowano specjalne formularze dostępne w Urzędzie Miasta Sopotu, które mają uprościć składanie wniosków z uwagami.

buduje4Kolorem brązowym zaznaczono nowe inwestycje mieszkaniowe w okolicach hali i hipodromu. Fot. Miasto Sopot/rysunek studium

Relację z dyskusji publicznej dotyczącej studium znajdziesz >>> TUTAJ. Projekt nowego studium znajdziesz >>> TUTAJ.

Puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj