Kto mija się z prawdą w sprawie sopockiego schroniska dla zwierząt? Jacek Karnowski: „Co za bełkot”

– Co za bełkot i celowe sianie kłamstwa – prezydent Sopotu Jacek Karnowski komentuje cytowaną przez radogdansk.pl wypowiedź Małgorzaty Tarasiewicz, prezesa stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu. Stowarzyszenie odpiera zarzut kłamstwa, wystosowując oświadczenie. Sprawa dotyczy kulis przeniesienia sopockiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Na stronie Radia Gdańsk opublikowany został artykuł informujący o ogłoszeniu przez władze Sopotu przetargu na budowę nowego schroniska dla zwierząt. Przeniesienie schroniska ma związek z budową nowych domów na działce z nim sąsiadującej i planowano je od kilku lat. Ostatecznie wybrano teren za cmentarzem komunalnym przy ul. Malczewskiego.

– Zakończyły się prace projektowe, jest już prawomocne pozwolenie na budowę, właśnie rozpisany został przetarg na wyłonienie firmy, która schronisko wybuduje – informowała Radio Gdańsk Anna Dyksińska z Urzędu Miasta Sopotu. Miasto przypomina, że właściciele sąsiadującej z obecnym schroniskiem działki zobowiązali się do pokrycia połowy kosztów przenosin schroniska.

DLACZEGO WŁAŚCICIEL DZIAŁKI POKRYJE CZĘŚĆ KOSZTÓW PRZENIESIENIA SCHRONISKA?

Małgorzata Tarasiewicz w wypowiedzi udzielonej dziennikarzowi Radia Gdańsk stwierdza, że przeniesienie siedziby schroniska zostało częściowo narzucone: – Deweloper kupił teren przylegający do obecnego schroniska. A wiadomo, że mieszkańcom nowych domów może przeszkadzać szczekanie psów. Z uwagi na przepisy, schronisko trzeba było przenieść. To dlatego właśnie właściciel działki zobowiązał się do pokrycia części kosztów budowy schroniska. Pełną wypowiedź można przeczytać >>> TUTAJ.

– Co za bełkot i celowe sianie kłamstwa; wiadomo, że od lat nie można było modernizować schroniska z powodu zmiany przepisów – napisał Jacek Karnowski na swoim profilu w serwisie społecznościowym Facebook.  

„O TYM, ŻE SCHRONISKO MA ZOSTAĆ PRZENIESIONE ZADECYDOWANO JUŻ W 1997 ROKU”

– O tym, że schronisko ma zostać przeniesione zdecydowano już w 1997 roku, kiedy inwestor zadeklarował w akcie notarialnym, że poniesie 50 proc. kosztów przeniesienia placówki.  Regulacja dotycząca tego, że schronisko musi być oddalone od najbliższych siedzib ludzkich o 300 metrów, została wprowadzona w 1999 roku. Dlatego mówienie, że przeniesienie jest spowodowane regulacją, jest nielogiczne – mówi Małgorzata Tarasiewicz.

Prezes stwierdziła, że członkowie stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu czują się zszokowani wypowiedzią prezydenta dotyczącymi tego, że ich informacje są kłamstwem. Uważa, że to prezydent usiłuje wprowadzić mieszkańców w błąd. Stowarzyszenie opublikowało oświadczenie

OŚWIADCZENIE STOWARZYSZENIA MIESZKAŃCY DLA SOPOTU



 puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj