Władze Tczewa protestowały w związku z decyzją o likwidacji połączenia SKM Gdańsk-Tczew. To zaowocowało wynegocjowaniem dodatkowych połączeń Przewozów Regionalnych na tej trasie. W następstwie przetargu ogłoszonego przez Urząd Marszałkowski na obsługę odcinka z Tczewa do Gdańska, Szybka Kolej Miejska przestała jeździć na trasie z dniem 11 grudnia 2016 roku. Przedstawiciele Przewozów Regionalnych, które niezmiennie obsługują ten odcinek, deklarowali, że „będą monitorować sytuację odnośnie przepływu podróżnych”. Jednocześnie w grudniu zapewniali, że według ich oceny aktualna liczba składów powinna wystarczyć.
PROTEST
Pod koniec ubiegłego roku prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki w imieniu mieszkańców oraz m.in. gminy Pszczółki wystosował do marszałka województwa protest wobec decyzji o likwidacji połączenia SKM Gdańsk-Tczew. W efekcie tych działań doszło do spotkania, w którym udział wzięli m.in. marszałek województwa Mieczysław Struk, Ryszard Świlski oraz wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk wraz z przedstawicielami gminy Pszczółki.
WŁODARZE ZAPEWNIAJĄ I DEKLARUJĄ
Na spotkaniu tłumaczono zasadność decyzji o rezygnacji z SKM. Jak mówili urzędnicy, była wynikiem małego zainteresowania mieszkańców. Jednocześnie włodarze województwa zapewnili, że jeszcze w styczniu 2017 roku zostaną uruchomione jedna lub dwie pary pociągów Przewozów Regionalnych z Tczewa do Trójmiasta.
Dodatkową kwestią, którą mieszkańcy chcą uregulować, jest niekorzystna sytuacja związana z kosztami przejazdu. Przewozy Regionalne oferują droższe bilety w stosunku do cen oferowanych przez SKM.