Awaria Dreamlinera na lotnisku w Warszawie. Na pokładzie jest Kornel z Wielkiego Klincza i jego rodzice, którzy mają polecieć do Nowego Jorku na operację nowotworu oka.
Jak już informowaliśmy udało się zebrać milion trzysta tysięcy złotych na ten cel, dzięki temu możliwe jest rozpoczęcie leczenia.
AWARIA NIE ODPUŚCIŁA
Samolot do Stanów Zjednoczonych miała odlecieć z Okęcia w piątek o 17:05. Tak się jednak nie stało, bo urządzenia pokładowe wykazały usterkę. Podróżni jeszcze co najmniej do 22:00 będą więc czekać na zastępczą maszynę. Jak dowiedział się nasz reporter, w samolocie zepsuł się jeden z generatorów.
– Piloci zdecydowali się na dodatkowy przegląd maszyny. Było to jeszcze podczas przygotowania do startu. Niestety problem techniczny nie ustąpił. Podjęliśmy więc decyzję o zamianie samolotu na inny. To wydłuży opóźnienie. Oczywiście w tym czasie zaopiekujemy się pasażerami, zapewniając im napoje i posiłek. Jest nam przykro z powodu niedogodności, których doświadczyli pasażerowie, ale bezpieczeństwo ma dla nas zawsze najwyższy priorytet – mówi rzecznik PLL LOT Adrian Kubicki.
NIEMAL 200 PASAŻERÓW MUSI CZEKAĆ
Na pokładzie samolotu jest 194 pasażerów. Dokładna godzina startu maszyny do Nowego Jorku nie jest na razie znana.
AKTUALIZACJA
Jak ustalił nasz reporter samolot, z Kornelem i jego rodzicami na pokładzie wystartował z Warszawy przed 23:00.
Grzegorz Armatowski/mili