Miś na gdańskim lotnisku. Baribal ma przypominać o zakazie przewozu niektórych roślin i zwierząt

Hala przylotów gdańskiego lotniska, a w niej… baribal, czyli miś. A właściwie czarny niedźwiedź amerykański. Wypchane zwierzę, które stanęło tam we wtorek, ma przypominać pasażerom o zakazie przewozu przez granicę niektórych gatunków zwierząt i roślin oraz wytworzonych z nich produktów. Niedźwiedź nie został spreparowany na potrzeby kampanii informacyjnej, a pochodzi właśnie z takiego nielegalnego przewozu. W październiku 2015 roku funkcjonariusze Izby Celnej w Gdyni natrafili na nietypowy przedmiot w kontenerze Polaka wracającego ze Stanów Zjednoczonych. Twierdził, że niedźwiedź to jeden z przedmiotów przewożonych przy okazji przeprowadzki. Miś został skonfiskowany, ponieważ mężczyzna nie miał dokumentów uprawniających do jego przewozu.

UWAGA NA PAMIĄTKI

Takie sytuacje często wynikają z niewiedzy pasażerów, którzy po prostu przywożą sobie pamiątki z zagranicy. Choć należy dodać, że akcje prowadzone przez celników powoli zaczynają przynosić efekty. Sporych kłopotów mogła sobie narobić pani Ania z Gdyni, która ze Stanów Zjednoczonych chciała przywieźć pamiątkowe… muszle.

– Już na polskim lotnisku zostałam zatrzymana i zapytana, czy nie przewożę czegoś nielegalnego. Powiedziałam, że nie. Poproszono mnie o podpisanie oświadczenia w tej sprawie. Podpisałam i natychmiast zostałam poproszona o pokazanie plecaka. Tam celnicy znaleźli muszle. Okazało się, że są częścią rafy koralowej, która jest pod ochroną. Na szczęście skończyło się na upomnieniu, dostałam też książeczkę edukacyjną – mówi nasza słuchaczka.

SUROWE KONSEKWENCJE

Konwencja waszyngtońska reguluje transgraniczny handel dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem, jak również wytworzonych z nich produktów. Zgodnie z nią czarny niedźwiedź amerykański znajduje się pod ochroną. Za nieprzestrzeganie Konwencji grożą surowe konsekwencje. Przewożenie przez polską granicę gatunków objętych konwencją jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Miś stanął w gablocie, którą opiekuje się Izba Celna w Gdyni. To nie pierwszy taki przypadek. Co roku celnicy znajdują i przekazują wiele takich „okazów” różnym instytucjom jak na przykład Akwarium Gdyńskie czy Wydział Biologii UG.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj