Protest ekologów przed bazą w Redzikowie. „Odstrzelą, bo tak jest najprościej” [FOTO]

Pikieta przed wojskową bazą w Redzikowie koło Słupska. Kilkudziesięciu ekologów protestowało przeciwko odstrzałowi dzikich zwierząt z terenu amerykańskiej bazy. Protestujący domagali się również, aby dopuszczono ich jako obserwatorów podczas odłowu dzików, saren i jeleni z tego obszaru.

Ekolodzy nie wierzą w zapewnienia, że odstrzał będzie ostatecznością. – Szczerze mówiąc, to moim zdaniem żadnego odłowu nie będzie. Po prostu odstrzelą wszystkie zwierzęta, bo tak jest najprościej. W Kobylnicy powstaje ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt. Nawet te poszkodowane czy chore możemy wyleczyć i wypuścić na wolność. Podstawą jest jednak ich odłowienie, a nie odstrzał. Nie rozumiem, dlaczego nie można zwierząt usypiać, potem odławiać i po wybudzeniu wypuszczać na wolność – mówił jeden z ekologów.

NIEUDANE ODŁAWIANIE

Protestujący mieli transparenty i plakaty. Pikietę zorganizowano przed bramą wjazdową do amerykańskiej bazy, której budowa trwa od ponad ponad roku. Usuwanie zwierząt z terenu bazy w Redzikowie już się rozpoczęło. Myśliwi poinformowali, że dziesięć dzików udało się odłowić. Niestety podczas prób schwytania zwierząt pięć saren zginęło w wyniku zderzenia z drzewami. Dwa dziki utonęły w rowach i wykopach na placu budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej.

W sumie z Redzikowa usuniętych ma być około stu saren, jeleni i dzików. Akcja ma się zakończyć w roku 2020.

Przemysław Woś/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj