Od wielu lat stał opuszczony, a jedynymi lokatorami byli bezdomni albo wagarowicze pobliskich szkół. Obiekt, którego piwnice sięgają XIX wieku, znajdował się na terenie objętym ochroną konserwatora zabytków. Budynek byłej winiarni zostanie zrównany z ziemią jeszcze w marcu.
7 lutego 2017 budynek zabytkowej winiarni w Wejherowie doszczętnie spłonął.
GROŹBA KATASTROFY BUDOWLANEJ
Na podstawie oględzin przeprowadzonych przez inspektora nadzoru budowlanego, urzędnicy podjęli decyzję o rozbiórce zagrażającego bezpieczeństwu budynku. Dodatkowym zagrożeniem – według urzędników – jest przepływająca pod terenem winiarni rzeka Cedron. Twierdzą oni, że gdyby budynek zawalił się, doprowadziłoby to do zatoru, a to z kolei spowodowałoby zalanie okolicznych budynków mieszkalnych. Te obawy zmusiły urzędników do decyzji o całkowitej rozbiórce.
OD LAT BUDYNEK NISZCZAŁ, A POMYSŁU NIE BYŁO
Przez lata budynek niszczał, a konkretnych pomysłów na zagospodarowanie nie było. Właściciel tłumaczy, że hamują go surowe wymogi konserwatora zabytków. W budynku wielokrotnie wybuchały pożary, ale dopiero ten z 7 lutego ostatecznie przypieczętował los zabytku.
Zakres oraz tempo prac wyraźnie wskazują, że w ciągu najbliższych tygodni po zabytkowym budynku nie będzie już śladu.