Nie udało się uratować nogi 63-latka, który w Lęborku wpadł pod pociąg. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę na stacji kolejowej. Gdańszczanin próbował wskoczyć do odjeżdżającego pociągu. Pośliznął się i wpadł pod koła składu.
– Niestety musieliśmy amputować nogę mężczyzny na wysokości podudzia. Nie udało się jej uratować. Pacjent jest w stanie śpiączki farmakologicznej, w której będzie około tygodnia. Ma też poważne obrażenia klatki piersiowej, ale ogólny stan jest stabilny – poinformowała naczelny lekarz szpitala w Lęborku doktor Marta Frankowska.
BYŁ PIJANY
Jak wstępnie ustaliła policja w chwili zdarzenia 63-letni mieszkaniec Gdańska był nietrzeźwy. Miał około promila alkoholu we krwi. Policja apeluje o zachowanie ostrożności podczas wsiadania i wysiadania z pociągu. Pod żadnym pozorem nie można tego robić po usłyszeniu sygnału dźwiękowego i zamknięciu się drzwi.
Przemysław Woś/mar