Jego mieszkanie spłonęło, a pies cudem przeżył pożar. Pogorzelec potrzebuje pomocy

Pan Tomasz z Gdańska potrzebuje wsparcia po pożarze mieszkania. Lokal spłonął w ubiegły piątek w czteropiętrowym bloku na Suchaninie. Mężczyzna jest sam, ale pomocną dłoń wyciągnęli do niego znajomi i sąsiedzi. Oni także zorganizowali zbiórkę pieniędzy. W tej chwili trwa porządkowanie lokalu, ale to dopiero początek. Potrzebny jest gruntowny remont, część wyposażenia, ale nie tylko. W tej chwili najbardziej potrzebne są ubrania, bo wszystkie strawił ogień. Pan Tomasz chciałby też znaleźć tymczasowe schronienie dla swojego psa, który cudem ocalał w pożarze.

WSPARCIE ZNAJOMYCH I MOPR-U

23-latek przebywa w tej chwili u znajomych. Czasami nocuje u siostry. Brat wyjechał niedawno do Norwegii. W mieszkaniu mieszkał sam – matka zmarła kilka lat temu, a ojciec jest pod opieką Domu Pomocy Społecznej. Pan Tomasz na co dzień pracuje w sklepie i sam się utrzymuje. Mieszkanie jest własnościowe, ale nie było ubezpieczone, stąd dodatkowy problem. Doprowadzenie mieszkania do porządku zajmie jeszcze trochę czasu i pochłonie spore nakłady, bo trzeba je wyczyścić, osuszyć i wyremontować. I właśnie z remontem jest największy problem – brakuje materiałów budowlanych i fachowca, który by się wszystkim zajął.

Póki co pomagają znajomi i sąsiedzi. Codziennie ktoś przychodzi i wynosi spalone rzeczy. Pod blokiem stanął kontener, za który zapłacił jeden z gdańskich radnych.

– Jak wyszedłem z psem na spacer sąsiadka podeszła i zaproponowała mi naczynia – mówi reporterce Radia Gdańsk pan Tomasz. – Sporo mam szczęścia w tym nieszczęściu. Nie ma się co załamywać, trzeba to przyjąć na klatę i jechać dalej – dodaje.

POMÓC MOŻE KAŻDY

Jednorazową pomoc finansową w wysokości 1500 złotych wypłacił pogorzelcowi także Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku, mimo że pan Tomasz nie jest podopiecznym ośrodka. Mężczyzna dostał też żywność i wsparcie psychologa o które prosił. – Zdarzyło się nieszczęście, więc pomagamy. Człowiek zastał spalone mieszkanie, straty są duże i zależy nam na tym, żeby stanął na nogi – mówiła Sylwia Ressel z MOPR-u.

Jeśli ktoś chciałby pomóc panu Tomaszowi może zgłosić się do Centrum Pracy Socjalnej nr 9 przy ulicy Piekarniczej 16 na gdańskiej Morenie.

Aleksandra Nietopiel/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj