Jeśli na Wielkanoc na narty to najlepiej do Armenii. Krajem jest zachwycony Rafał Król. Podróżnik właśnie wrócił z eskapady skiturowej do Armenii. Ekipie udało się zdobyć na nartach i zjechać z mniejszego, ośnieżonego wierzchołka Mt Aragats – najwyższego szczytu Armenii o wysokości 4090 m n.p.m. – Mały Kaukaz okazał się bardzo obiecujący turystycznie i prawdopodobnie będziemy tam organizować kolejne wyprawy – mówi założyciel expeditions.pl. Gość audycji „Nie śpij, zwiedzaj z Radiem Gdańsk” przekonuje, że grzechem jest nie skorzystanie z taniej oferty lotniczej. Podróż z Gdańska do Armenii liniami PLL LOT kosztowała 800 złotych.
W rozmowie z Rafałem Królem pojawiło się nie tylko narciarstwo, ale też dużo wątków religijnych. Dzisiejsza Armenia jest maleńkim krajem o chrześcijańskiej historii dużo starszej niż Polska. Mało kto wie, że to właśnie władcy ormiańscy jako pierwsi w świecie uznali chrześcijaństwo za oficjalną religię swego państwa, co miało miejsce już w 301 roku. Dość wcześnie, bo już w piątym wieku, kościół ormiański stworzył odrębną, autokefaliczną strukturę.
Poniżej zdjęcia Rafała Króla i zapis rozmowy z autorem.