Łeba. Burmistrz chciał powrotu straży miejskiej. Jest decyzja radnych

Nie będzie reaktywacji straży miejskiej w Łebie. Radni odrzucili projekt burmistrza miasta o ponownym powołaniu miejskiej służby porządkowej. Tylko dwóch radnych było za reaktywacją straży miejskiej, aż dziewięciu było przeciw. – Dwa lata temu zlikwidowaliśmy straż miejską, bo w Łebie się po prostu nie sprawdziła. Ja ogólnie jestem przeciwnikiem tej formacji. Nie działali w Łebie dobrze i myślę, że tym razem byłoby podobnie – mówi radny Piotr Kasina.

WSZYSTKO W RĘKACH POLICJI

– Nie udało mi się przekonać radnych. Szkoda, bo będziemy mieli masę kłopotów w związku z wprowadzeniem strefy płatnego parkowania. Nie wiem czy policja będzie chciała interweniować i zajmować się każdym wykroczeniem, źle zaparkowanym samochodem, zastawionym wjazdem i tak dalej. Spodziewam się niestety, że opłaty parkingowe, które będą obowiązywać w całym mieście, spowodują, że każdy skrawek wolnej przestrzeni w naszych lasach komunalnych będzie zastawiony samochodami. Latem mamy tu nawet sto tysięcy osób, mam nadzieję, że policja sobie z tym poradzi – mówił po głosowaniu burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński.

DODATKOWE 80 TYSIĘCY

Łeba chce przeznaczyć dodatkowe 80 tysięcy złotych na dodatkowe patrole policji podczas wakacji. Straż miejską zlikwidowano w roku 2015. Teraz formacja miała liczyć dziesięciu strażników na okres wakacji. Resztę roku pracować miał tylko komendant. Roczny koszt utrzymania formacji miał wynieść około stu tysięcy złotych. Burmistrz Łeby nie wyklucza, że wróci do pomysłu reaktywacji straży miejskiej. – Zobaczymy jakie przemyślenia będą mieli radni po wakacjach – mówi Andrzej Strzechmiński.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj