Bloki zamiast boisk? Sprawdzamy, co się stanie z terenami najstarszego klubu sportowego w Gdańsku [AUDIO]

Kolejne kolorowe osiedle zamiast najstarszego klubu sportowego w Gdańsku? Co powstanie na terenie Gedanii? Działka o powierzchni prawie 3 hektarów została sprzedana firmie Robyg, a milionowe zyski trafiły do grupy działaczy, którzy kilka lat temu przejęli teren za ponad 40 tysięcy złotych.

Sprawa terenu Gedanii to ewenement. Miasto w ciągu ostatnich 10 lat oddało z dużą bonifikatą trzy inne działki w Gdańsku. Na wszystkich prężnie działają klubu sportowe.

Zestawienie działek Skarbu Państwa przekazanych w użytkowanie wieczyste w okresie ostatnich 10 lat:

1. Gdański Klub Wioślarski DRAKKAR – ul.Sienna 39, dz. nr 53/9 akt notarialny z 2007 r., bonifikata w wys. 95 proc. od pierwszej opłaty i opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego, z przeznaczeniem na prowadzenie działalności sportowej i wychowawczej nie związanej z działalnością zarobkową;
2. Yacht Klub Północny – ul.Tamka, dz. nr 8/4 akt notarialny z 2008 r. i dz. nr 7 akt notarialny z 2011 r., bonifikata w wys. 95 proc. od pierwszej opłaty oraz od opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego, w celu prowadzenia niezarobkowej działalności oświatowej, wychowawczej i sportowej;
3. Akademicki Klub Morski Akademickiego Związku Sportowego – ul.Stogi, dz. nr 22/14, 22/15 i 14/12 akt notarialny z 2008 r., bonifikata w wys. 99% od pierwszej opłaty i opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego, z przeznaczeniem na cele działalności sportowej i wychowawczej, nie związane z działalnością zarobkową.

MIEJSCE NISZCZEJE OD LAT
 
Problemy z terenem u zbiegu ulicy Kościuszki i alei Legionów zaczęły się w 2005 roku. Wtedy użytkowanie wieczyste zostało przekazane klubowi Gedania pod funkcje sportowe i wychowawcze za zaledwie 42 tysiące złotych, czyli za jeden procent ówczesnej wartości gruntu. Od tego momentu mieliśmy do czynienia z podpaleniami, rozbiórką zabudowań i zalegającym gruzem. W końcu spółka Gedania sprzedała teren z ogromnym zyskiem. Miejsce niszczeje od lat, a mieszkańcy na bałagan nie chcą już patrzeć.

WPIS DO EWIDENCJI ZABYTKÓW

Po koniec kwietnia okazało się, że teren klubu będzie bardziej chroniony, bo został on wpisany do ewidencji zabytków. – Konserwator wskazuje tym samym, że teren jest zabytkowy i przy podejmowaniu wszystkich decyzji, na przykład budowlanych, należy to brać pod uwagę. Ewentualna zmiana planu zagospodarowania przestrzennego będzie wymagała uzgodnień z wojewódzkim konserwatorem – mówi rzecznik wojewódzkiego konserwatora Marcin Tymiński.

MIASTO MOŻE ODZYSKAĆ DZIAŁKĘ?

Obecnie obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego mówi o przeznaczeniu tych gruntów pod usługi sportu, rekreacji i turystyki. Jest szansa, że miasto może działkę odzyskać.

– Miasto może zdecydować się na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego i budowę osiedla oraz podarowanie deweloperowi atrakcyjnego terenu na 40 milionów złotych. Mówi się, że za taką kwotę Robyg kupił działkę. Jeżeli miasto się na to jednak nie zgodzi, to na terenie będzie musiała być działalność związana z funkcją sportową i wychowawczą. Jeżeli Robyg na to się nie zdecyduje, a zakładam, że nie po to kupował teren, to miastu będzie przysługiwało roszczenie o rozwiązaniu umowy użytkowania wieczystego. Trzeba zaznaczyć, że deweloper nie jest właścicielem tego terenu, podobnie jak nie była spółka Gedania. Jest jedynie użytkownikiem wieczystym na konkretnych zasadach. Jeden spór sądowy już był w tej sprawie w 2009 roku.

Miasto przegrało wtedy ze spółką, ale była zupełnie inna sytuacja. Wtedy na hali grały siatkarki i piłkarze na boisku. Teraz są zupełnie inne okoliczności. Przypomnę też, że w 2013 roku Biuro Rozwoju Gdańska przygotowało trzy koncepcję zagospodarowania tego terenu. Wszystkie zakładały budowę osiedla mieszkaniowego. Można więc wnioskować, że miasto do pomysłu może wrócić – uważa prawnik Kacper Płażyński, który od miesięcy interesuje się sprawą Gedanii.

WŁADZE GDAŃSKA NA RAZIE MILCZĄ

Władze Gdańska na razie głosu nie zabierają. Czekają na spotkanie z przedstawicielami Robyga, na którym mają poznać plany dewelopera. Wstępnie firma zadeklarowała, że chce zainwestować w infrastrukturę sportową i rekreacyjną, w tym pełnowymiarowe boisko. Mieszkańcy liczą, że deweloper zapyta ich o zdanie.

– Zdajemy sobie sprawę, że nie ma potrzeby, żeby we Wrzeszczu powstał kolejny duży kompleks sportowy. Na części na pewno znajdą się mieszkania. Ale chcemy, by ta zabudowa była jak najmniej intensywna. Naszym celem jest, żeby jak najwięcej tego terenu przekazać w użytkowanie mieszkańcom – mówi przewodniczący zarządu dzielnicy Wrzeszcz Dolny Krystian Kłos.

NA DZIAŁCE OBOK POWSTANIE BASEN?

Deweloper ma spotkać się z radnymi i władzami Gdańska w połowie maja. Ewentualny wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego może złożyć prezydent, ale musi zaakceptować go Rada Miasta. Miasto na działce tuż obok terenu Gedanii planuje zbudować nowy basen. Inwestycja ta ma być realizowana w ramach partnerstwa publicznego-prywatnego.

Posłuchaj materiału Joanny Stankiewicz:

Joanna Stankiewicz/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj