„Wiemy, że karetka została wezwana ponieważ źle się czuła”. Prokuratura o śmierci ciężarnej w Starogardzie Gdańskim

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragedii w szpitalu w Starogardzie Gdańskim. W poniedziałek zmarła tam kobieta w zaawansowanej ciąży. Nie udało się też uratować dziecka.

25-letnia kobieta w siódmym miesiącu ciąży została przywieziona do szpitala przez karetkę w poniedziałek ok. 6:00. Już w trakcie jazdy zespół ratowniczy rozpoczął akcję reanimacyjną, która była kontynuowana na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.

NIEUDANA PRÓBA RATUNKU

Niestety, próba ratowania życia matki i dziecka zakończyła się niepowodzeniem. – W akcji uczestniczył wielospecjalistyczny zespół. Byli to anestezjolodzy, ginekolodzy, interniści, lekarz SOR-u i neonatolog – mówi Magdalena Jankowska, rzeczniczka Kociewskiego Centrum Zdrowia (tak nazywa się szpital w Starogardzie).

Szpital o sprawie poinformował policję, a śledztwo wszczęła prokuratura. Przesłuchiwani są świadkowie, zabezpieczono dokumentację medyczną, zlecono także sekcję zwłok kobiety, która ma odbyć się we wtorek.

NIEUMYŚLNE SPOWODOWANIE ŚMIERCI?

Również stan zdrowia kobiety przed śmiercią jest ważną okolicznością, która będzie wyjaśniana. – Wiemy, że karetka została wezwana ponieważ źle się czuła. Po nieskutecznej próbie reanimacji na oddziale ratunkowym podjęto decyzję o natychmiastowym cesarskim cięciu. Niestety, okazało się, że również dziecko nie żyje – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Tatiana Paszkiewicz.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie ewentualnego nieumyślnego spowodowania śmierci.

 

Sylwester Pięta/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj