Siedmioro gimnazjalistów stanie w poniedziałek (5 czerwca) przed sądem, w związku z pobiciem rówieśników z Gdańska. Chodzi o głośną sprawę sprzed szkoły na gdańskim Chełmie oraz inne podobne incydenty. 14-latka była bita i kopana po całym ciele, szarpana za włosy i poniżana. Film z tego zajścia krążył potem w internecie. Nieletnim grozi upomnienie, nagana, dozór kuratora, umieszczeniem w ośrodku wychowawczym lub poprawczaku. Pod uwagę brane będą nie tylko ostatnie incydenty, ale także dotychczasowe sprawowanie nieletnich. Są też podejrzani o trzy podobne zajścia w Gdańsku.
– Jeżeli stawią się wszyscy gimnazjaliści sąd będzie przeprowadzał głównie wysłuchanie nieletnich. To początek procesu. Będziemy mogli wysłuchać co nieletni mają w tej sprawie do powiedzenia i jak wskażą swój udział – powiedział dla sędzia Rafał Terlecki.
SPOTKANIE Z RODZICAMI
W poniedziałek rano gościem Radia Gdańsk był Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska. – Musimy znać wszystkie fakty. W szkole trwała kontrola, którą prowadziła kurator oświaty. W piśmie do dyrektora opisała kwestie, które należy wdrożyć, aby zmienić sytuację. Każda osoba obwiniona ma prawo odnieść się do tych uwag i stąd wydłużający się termin rozpatrzenia tej sprawy – tłumaczył wiceprezydent Gdańska. Ostatnio o zwolnienie dyrektora placówki apelowała do władz Gdańska minister edukacji – Anna Zalewska.