O molestowanie seksualne dwóch dziewczynek w wieku 6 i 14 lat oskarżyła 66-letniego mężczyznę Prokuratura Rejonowa Gdańsk–Wrzeszcz. Rodzina, z której pochodziły przyrodnie siostry, była w trudnej sytuacji materialnej, Mężczyzna, znajomy rodziny, pomagał jej finansowo.
O skierowaniu do Sądu Rejonowego Gdańsk–Północ aktu oskarżenia przeciwko 66-latkowi, poinformowała w piątek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Tatiana Paszkiewicz.
TRUDNA SYTUACJA MATERIALNA
Jak ujawniła Tatiana Paszkiewicz, do molestowania dzieci miało dojść w sierpniu i listopadzie 2015 r. Śledczy oskarżyli mężczyznę o to, że „usiłował obcować płciowo” z 14-latką, „do czego nie doszło z uwagi na postawę pokrzywdzonej” oraz że „dopuścił się innej czynności seksualnej” wobec 6-latki.
Rzeczniczka poinformowała, że rodzina, z której pochodzą dziewczynki, pozostawała w trudnej sytuacji materialnej; była objęta pomocą Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, a także innych instytucji. Obie pokrzywdzone razem z rodzeństwem zostały decyzją sądu umieszczone na początku 2015 r. w ośrodku dla dzieci.
OSKARŻONY BYŁ ZNAJOMYM RODZINY
– Zgodnie z regulaminem dzieciom były udzielane jednodniowe całodzienne przepustki do domu. Oskarżony był znajomym rodziny małoletnich, mieszkając w okolicy odwiedzał ich i pomagał także materialnie. Wykorzystując trudne położenie rodziny, dopuszczał się przemocy seksualnej wobec małoletnich – poinformowała rzeczniczka.
Dodała, że molestowanie dzieci wyszło na jaw, gdy młodsza z dziewczynek zwierzyła się pracownicy jednej z instytucji sprawującej pieczę nad dziećmi. W grudniu 2016 r. 66-latek został decyzją sądu tymczasowo aresztowany i nadal przebywa w areszcie.
DODATKOWE OSKARŻENIA
Poza molestowaniem prokuratura oskarżyła 66-latka o posiadanie treści pornograficznych z udziałem osób poniżej 15 lat. Paszkiewicz ujawniła, że w domu mężczyzny znaleziono twarde dyski i płyty CD z tysiącami zdjęć przedstawiających nagie dziewczynki, a wśród nich znajdowały się fotografie o treści pornograficznej.
Prokurator Paszkiewicz poinformowała też, że 66-latek nie przyznał się do winy. Grozi mu kara do 12 więzienia.
PAP/jK