Wyszedł z komendy w Kościerzynie, zmarł po kilku dniach. Prokuratura umarza śledztwo

Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny kilka dni po wyjściu z komendy policji w Kościerzynie zostało umorzone. Tak zdecydowała Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa, która badała sprawę. Chodzi o zdarzenie z kwietnia ubiegłego roku. 29-letni mężczyzna uciekał przed policyjnym patrolem ulicami Kościerzyny. Po drodze jego samochód uderzył w znak drogowy, który uszkodził inne auto. Policjanci dogonili kierowcę na ślepej drodze koło Starostwa Powiatowego. Podczas obezwładniania zatrzymanego, jeden z policjantów spadł z nim ze schodów.

PRZYCZYNĄ KRWIAK MÓZGU

29-latek miał dwa i pół promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnej celi, gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty i został zwolniony do domu. Dzień później trafił do szpitala, a kilka dni potem zmarł. Śledczy ustalili, że przyczyną śmierci mężczyzny był krwiak mózgu.

UMORZONE ŚLEDZTWO

Rodzina zmarłego twierdziła, że 29-latek został pobity przez policjantów. Sprawą zajęła się prokuratura. Jak powiedział naszemu reporterowi szef prokuratury Gdańsk-Oliwa Maciej Chełstowski, zastosowanie środków przymusu bezpośredniego przez funkcjonariuszy były uzasadnione. Nie ujawniono też nieprawidłowości podczas doprowadzania pokrzywdzonego do komendy w Kościerzynie. Sprawdzano okres od momentu jego zatrzymania do czasu, aż 29-latek został zwolniony. Śledztwo zostało więc umorzone, ale postanowienie jest nieprawomocne.

 

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj