Misja sprzątanie kosmosu zacznie się od Słupska. Udane próby kosmicznej śmieciarki [FILM]

Kosmiczna śmieciarka zbudowana w Słupsku przeszła kolejne testy. Urządzenie, którego współautorem jest słupska firma OptiNav, będzie służyło do wystrzeliwania specjalnej siatki, która ma oplatać odpady krążące na orbicie i sprowadzać je w kierunku atmosfery ziemi, by w niej spłonęły.
Projekt realizowany jest przez konsorcjum trzech firm: słupskiej OptiNav, warszawskiej SKA Polska i włoskiej Stam. Wspólna praca pomogła zbudować jeden z mechanizmów do kosmicznej śmieciarki, który będzie miał za zadanie wystrzelić specjalną siatkę i złapać w nią kosmiczny złom. Później śmieciarka spłonie razem z nim w atmosferze.

Misja samobójcza, ale bardzo potrzebna, bo według wyliczeń Europejskiej Agencji Kosmicznej, nad naszymi głowami krąży obecnie około 17 tysięcy ogromnych metalowych odpadów, m.in. po satelitach. Jeśli nie posprząta się w kosmosie tego bałaganu, to za 50 lat, nie będzie już możliwości wysyłania kolejnych satelit. A to może odbić się na telewizjach satelitarnych czy systemach GPS.

UDANE TESTY

Ostatnio na oczach kilkunastu osób, głównie dziennikarzy, ale także przedsiębiorców, zaprezentowano możliwości kosmicznej śmieciarki. Wyniesione na ramieniu dźwigu urządzenie, strzeliło siatką w zawieszony pod nią duży przedmiot. Próba udała się za drugim razem.

– Udawaliśmy trochę warunki panujące w kosmosie, ale nie chodziło o brak grawitacji, tylko mikrograwitację. Strzał w dół, to jest swobodny spadek. Wtedy sieć zachowuje się w możliwie bliski sposób, w jaki będzie się zachowywała w kosmosie – mówił Radiu Gdańsk Wojciech Gołębiowski, kierownik techniczny firmy SKA Polska.

– Nasze zadanie polega na tym, że wystrzeliwujemy siatkę i obserwujemy w jaki sposób ona się rozwija. Opracowujemy także metodę jej zwijania, do tego, aby odpowiednio była umieszczona. I jednocześnie udowadniamy, że istnieje taka możliwość, że siatka się rozwinie, nie zaplącze i co najważniejsze złapie satelitę. Musimy doprowadzić to do takiej sytuacji, aby wszystko działało bezawaryjnie – dodawał Zbigniew Lewandowski z OptiNav.

KOSZTOWNE WYZWANIE

Konsorcjum trzech firm w 2013 roku wygrało przetarg w Europejskiej Agencji Kosmicznej na przygotowanie symulatora sieci do łapania kosmicznych śmieci. Urządzenie miało służyć do przeprowadzania różnych scenariuszy, przy wyłapywaniu kosmicznego złomu oraz do projektowania samej sieci i jej optymalizacji. Konsorcjum musiało dostarczyć obiektywnych dowodów, że symulator dobrze odwzorowuje rzeczywistość. Udało się tego dokonać przy pierwszych testach z tzw. lotem parabolicznym.

Sama kosmiczna śmieciarka budowana jest od 2 lat. Całe przedsięwzięcie szacuję się na około 2 miliony euro. Obecnie konsorcjum realizuje swój pomysł przy wsparciu środków europejskich. Docelowo chce z gotowym pomysłem wystartować w przetargach do Europejskiej Agencji Kosmicznej, na realne loty i misje w kosmosie.

Paweł Drożdż/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj