Gry, zabawki, klocki, książki i ubrania – to wszytko można dostać na Dziecięcym Pchlim Targu, który zorganizowano w Teatrze Leśnym w Gdańsku. Wszystkie przedmioty musiały być w dobrym stanie.
Na targu pojawiły się tłumy. – Na początku był duży zamęt. Nawet nie zdążyłyśmy się rozłożyć, a już byli chętni do kupowania naszych rzeczy. Jesteśmy zadowolone. Sprzedaję rzeczy, które już nie są mi potrzebne, a ucieszą inne dzieci. Są w bardzo dobrym stanie. Mogę zarobić pieniądze na swoje wydatki. Jesteśmy pierwszy raz, ale impreza jest świetna. Zabawki zyskują drugie życie – mówią Julia i jej mama Monika.
„TO ŚWIETNA SZKOŁA PRZEDSIĘBIORCZOŚCI”
– Duże jest zainteresowanie, ludzie oglądają i kupują. To świetna szkoła przedsiębiorczości. Dzieci łapią bakcyla. Mają sentyment do swoich zabawek i przy ich wycenie trzeba się zmierzyć z rzeczywistością – mówią rodzice 10-letniej Karoliny.
– Następnym razem chyba sami wystawimy stoisko, bo jest mnóstwo zabawek w domu, którymi nasze dzieci się już nie bawią. Szkoda je wyrzucać, skoro mogą cieszyć jeszcze inne maluchy – tłumaczą kupujący.
Wielki Dziecięcy Pchli Targ do tej pory był organizowany na gdańskiej Zaspie przy klubie „Plama”.