Za błędy zapłacą mieszkańcy? Aquapark w Słupsku to „kukułcze jajo”

Półtora tysiąca złotych na rodzinę. Tyle miałaby wpłacić na dokończenie aquaparku każda rodzina w Słupsku, Do rady miasta wpłynęła petycja w sprawie przeprowadzenia lokalnego referendum w tej sprawie. Miasto nie może zakończyć budowy od pięciu lat, a koszty rosną lawinowo.

Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki przyznaje, że propozycja referendum wpłynęła oficjalnie do ratusza.

– Szkoda, że nikt nie pomyślał o referendum, zanim zaczęła się budowa parku wodnego i nie zapytał co w zamian można zbudować w Słupsku. Teraz to taka chyba intelektualna prowokacja, ale każdy ten pomysł może sam ocenić. Petycja trafiła do przewodniczącej rady miasta, będzie się nim zajmowała komisja finansów rady miasta – mówił Marek Biernacki.

DWUKROTNIE DROŻSZY

Budowa aquaparku w Słupsku miała kosztować 58 mln złotych. Nowy kosztorys to około 120 mln.

Do przetargu na dokończenie parku wodnego zgłosiła się tylko jedna firma. Jej oferta opiewa na ponad 32 mln złotych. Władze miasta szacowały koszt na prawie 10 mln mniej. Aquapark to „kukułcze jajo” poprzedniej ekipy rządzącej Słupskiem. Inwestycja miała być gotowa w czerwcu 2012 roku, ale dwie z trzech firm, które wygrały pierwszy przetarg na budowę zbankrutowały. Trzecią wyrzucono z placu budowy, a miasto i tak zapłaciło jej dodatkowo w wyniku ugody 15 mln złotych.

 

Przemysław Woś/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj