Prawie 300 budynków w powiecie kościerskim zostało uszkodzonych po nawałnicy, która dwa tygodnie temu przeszła nad Pomorzem. To domy, stodoły, budynki gospodarcze i domki letniskowe, w gminach Lipusz i Dziemiany.
Wkrótce mają zostać wypłacone odszkodowania na ich odbudowę – w sumie można dostać do 200 tysięcy złotych. Pieniądze pochodzą z budżetu państwa. Warunkiem wypłaty jest wycena szkody, którą dokonuje inspektor nadzoru budowlanego.
SZACUJĄ STRATY
– Na naszym terenie obecnie są 4 ekipy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Jeżdżą i szacują straty w domostwach, aby można było jak najszybciej uruchomić procedurę odszkodowawczą, aby środki finansowe mogły jak najszybciej trafić do osób zainteresowanych – wyjaśnia starosta kościerski, Alicja Żurawska
Wnioski o wypłaty odszkodowań można składać w urzędach gmin. Powiat kościerski wspomógł też strażaków, którzy walczyli ze skutkami nawałnicy. Przekazał 15 tysięcy złotych na zakup paliwa do pilarek.
CHCĄ POMÓC W LASACH PRYWATNYCH
W powiecie kościerskim nawałnica zniszczyła 9 tysięcy hektarów lasów. To wciąż wstępny bilans, bo do niektórych terenów zalesionych nie udało się jeszcze dotrzeć. Służby leśne nadal usuwają powalone drzewa z dróg przeciwpożarowych, około 2 tysięcy hektarów drzew wichura powaliła także w prywatnych lasach. Ich właściciele nie będą zdani tylko na siebie.
– Wierzę w to, że tak nie będzie. Na dzień dzisiejszy nie mogę wprost obiecać, że do właścicieli lasów prywatnych trafią środki finansowe. Staramy się pomagać i szukać firm, które będą wykupywały – za miejmy nadzieję za odpowiednią kwotę – drewno z lasów prywatnych – deklaruje starosta kościerski, Alicja Żurawska.
Usuwanie wiatrołomów w lasach może potrwać jeszcze kilka miesięcy. Na terenie nadleśnictwa Lipusz obowiązuje całkowity zakaz wstępu do lasu.
Grzegorz Armatowski/pkat