Kolejne magiczne miejsce znika z mapy Gdańska. Artyści muszą opuścić WL4, teren przejmuje deweloper

Udało im się stworzyć wyjątkowe miejsce, które muszą opuścić. Przestrzeń Sztuki WL4 zniknie z kulturalnej mapy Gdańska. Do końca roku artyści zajmujący kamienicę przy Wiosny Ludów mają zwolnić budynek. Teren przejął nowy właściciel.

Przestrzeń Sztuki WL4 działa w Gdańsku przy Motławie od dwóch lat. Inicjatorami powstania tego miejsca są rzeźbiarze: Czesław Podleśny i Adriana Majdzińska. Wsparcia, także finansowego przy powstaniu tego miejsca, udzieliła Fundacja Wspólnota Gdańska. Dzisiaj w kamienicy jest ponad 30 pracowni skupiających ponad 40 artystów. Wśród nich są: malarze, rzeźbiarze, muzycy czy projektanci. Na miejscu oprócz pracowni są sale wystawiennicze, gdzie regularnie odbywają się wystawy.

 

„ZAPOTRZEBOWANIE NA TAKIE INICJATYWY JEST BARDZO DUŻE”

– To był eksperyment na szeroką skalę, który przerósł nasze oczekiwania- mówi rzeźbiarz Czesław Podleśny. – Zapotrzebowanie na takie inicjatywy jest bardzo duże. W tej chwili pracuje tu ponad czterdziestu artystów nie tylko z Trójmiasta, są też osoby z zagranicy – dodaje.

Artyści zajmują budynek przy Wiosny Ludów 4 w ramach umowy, wynajmując powierzchnię na dogodnych warunkach. – Nie jesteśmy w sporze ani z poprzednim właścicielem, ani z obecnym. Nie jesteśmy też w sporze z miastem. Działamy jako instytucja niezależna, samofinansująca się. Dla wydarzeń potrzebujących większej oprawy, szukamy sponsorów. Gdybyśmy mieli ten budynek na własność, bylibyśmy w stanie sami się utrzymać – podkreśla Czesław Podleśny.

TWÓRCY ROZGLĄDAJĄ SIĘ ZA NOWĄ LOKALIZACJĄ

Artyści z WL4 pracują, póki co, pełną parą. To co się zmieniło, to to, że nie ma już zapisów na przyjęcie kolejnych zainteresowanych współpracą osób. Twórcy rozglądają się za nową lokalizacją. Nowy właściciel terenów – NDI Development – na którym znajduje się budynek, obiecał pomóc w tych poszukiwaniach. – Na pewno będziemy chcieli rozmawiać z prezydentem miasta Pawłem Adamowiczem, bo taka oddolna inicjatywa kulturalna jest bardzo ważna. Nie zawsze miasto musi też wykładać pieniądze, a artyści, którzy zasilili ten budynek, jak najbardziej prezentują i reprezentują Gdańsk. Jeszcze zostaje pan marszałek. Będziemy rozmawiali z tymi, którzy są władni i posiadają obiekty w Gdańsku – mówi Czesław Podleśny. Ale, jak zaznacza, nie musi być to Gdańsk.

Więcej w materiale Aleksandry Nietopiel:


an/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj